Andżelika Kerber przegrała pierwszego seta 0:6 w starciu z Simoną Halep w ramach półfinału turnieju w Montrealu. Niemka zdołała nieco poukładać swoją grę, ale nadal miewała gorsze momenty, gdy popełniała wiele błędów. Finalnie wiceliderka rankingu przegrała z Rumunką 0:6, 6:3, 2:6.
- To nie był mój dzień i nie prezentowałam swojego najlepszego tenisa - powiedziała Kerber. - Popełniałam zbyt wiele błędów, a przecież to nie jest moja gra. Moja rywalka rozegrała dobre spotkanie i zasłużyła na miejsce w finale. Zdaję sobie sprawę, że w starciach z nią muszę więcej ryzykować i wykorzystywać swoje szanse.
- [Simona] przez całe spotkanie grała bardziej regularnie ode mnie. Wydaje mi się, że właśnie to okazało się kluczowe. Ona nie miała, jak w moim przypadku, tak wielu wzlotów i upadków.
Kerber powoli szykuje się do startu w swoich drugich igrzyskach olimpijskich w karierze. Chociaż Niemka nie może się doczekać występu w Rio, uważa, że turnieje wielkoszlemowe znaczą nieco więcej dla tenisistów.
- Wydaje mi się, że to turnieje wielkoszlemowe są najważniejsze dla tenisistów. Na igrzyska oczekuje się jednak z niecierpliwością, jak w moim przypadku, ponieważ są organizowane tylko raz na cztery lata. Jestem zaszczycona, że będę reprezentować Niemcy. Zrobię wszytko, aby zdobyć medal, bez względu na to który. Jednak tytuł wielkoszlemowy jest wciąż tytułem wielkoszlemowym. Trudno porównywać te dwie rzeczy, ponieważ są nieco inne. Ja jestem jednak szczęśliwa, ponieważ już jeden mam - dodała.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym
eeeeech znaleźć klucz do głowy Madison;p