Madison Keys: Były momenty, gdy mogłam zagrać bezpieczniej

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE

Madison Keys popełniła 45 niewymuszonych błędów w finałowym spotkaniu z Simoną Halep na kortach twardych w Montrealu. Amerykanka przyznała, że za bardzo się spieszyła i mogła momentami zagrać nieco bezpieczniej.

Madison Keys przegrała z Simoną Halep 6:7(2), 3:6 w finale turnieju WTA Premier 5 na kortach twardych w Montrealu. Amerykanka popełniła w sumie aż 45 niewymuszonych błędów przy 22 winnerach. 21-latka przynała, że momentami podejmowała zbyt pochopne decyzje, chcąc jak najszybciej zdobyć punkt.

- Nie serwowałam tego dnia zbyt dobrze - powiedziała Keys. - Naciskałam również zbyt mocno, a były momenty, w których mogłam się nieco cofnąć i zagrać bezpieczniej. Wiele uderzeń szło z mojej strony zbyt wcześnie.

- Zaczęłam mecz, grając taki tenis, jaki chciałam. Poczułam jednak, że nie zdobywam wielu punktów i się frustrowałam. Może dlatego, że chciałam wszystko za szybko.

Keys szykuję się powoli do startu w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.  - Możesz przyjechać ze swoim własnym trenerem, ale nie może on zostać w oficjalnym hotelu ani korzystać z oficjalnego transportu. Przyjedzie z nami Mary Joe [Fernandez] oraz dwóch sparingpartnerów. Mój zespół nie będzie mi towarzyszył. Jest to przede wszystkim drogie. Spędzę ten czas z Mary Joe i reprezentantami USA. Spotkam się z moim teamem w kolejnym miejscu - dodała.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Łomacz: U nas każdy może zastąpić każdego na boisku i będzie dobrze

Komentarze (1)
avatar
Marlowe
2.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ma dobrego trenera. Będzie dominować niedługo.