John McEnroe skrytykował Nicka Kyrgiosa. Rodaka broni Lleyton Hewitt

PAP/EPA / JUSTIN LANE
PAP/EPA / JUSTIN LANE

- Nick Kyrgios, jeśli nie chcesz być zawodowym tenisistą, znajdź sobie inne zajęcie - powiedział John McEnroe na antenie ESPN. Australijczyk z powodu kontuzji biodra nie dokończył sobotniego pojedynku z Ilją Marczenką na Arthur Ashe Stadium.

Utytułowany Amerykanin nie jest wielbicielem talentu Nicka Kyrgiosa i nie szczędzi mu gorzkich słów. Podczas US Open 2015 nazwał go "głupkiem" za nieodpowiednie podejście taktyczne do meczu z Andym Murrayem. Podobnie było w tegorocznym Wimbledonie, kiedy John McEnroe stwierdził, że tenisista z Canberry "nie rozumie, co trzeba mieć, aby zostać mistrzem wielkoszlemowym".

W sobotę Australijczyk skreczował przy stanie 6:4, 4:6, 1:6 w pojedynku III rundy z Ilją Marczenką. Kyrgios nie chciał poddać meczu, ale gdy ból biodra nie ustawał, podszedł do Ukraińca i podziękował mu za grę. - Wszyscy widzieli, że jesteś kontuzjowany - pocieszał załamanego zawodnika fizjoterapeuta.

W obronie Kyrgiosa stanął kapitan reprezentacji Australii, legendarny Lleyton Hewitt. - To nie jest sprawiedliwe. Nick grał z kontuzją biodra, której nabawił się podczas treningu na dwa dni przed rozpoczęciem turnieju. Jestem przekonany, że wycofałby się z powodu urazu już wcześniej, gdyby nie fakt, że jego mecz odbywał się na Arthur Ashe Stadium - stwierdził "Rusty".

- Jestem przekonany, że tak mocna krytyka sprawi, że będzie tym mocno sfrustrowany - dodał Hewitt, który zapowiedział, że jeśli jego rodak będzie zdrowy, to zagra w najbliższym meczu Pucharu Davisa. W spotkaniu barażowym o Grupę Światową Australia zmierzy się w dniach 16-18 września w Sydney ze Słowacją.

ZOBACZ WIDEO: 90 Paraolimpijczyków będzie reprezentować Polskę na Igrzyskach w Rio

Komentarze (5)
avatar
haHAA
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko, żeby został np. gwiazdą porno. :) 
avatar
Trzygrosz54
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Skąd my to znamy?..Jak się kogoś nie lubi,to można mu przywalić ,choćby nie było racji.....McEnroe przesadził.....Granie z kontuzją to jak strzał we własne kolano.......