Karolina Woźniacka nie miała łatwej przeprawy z 20-letnią Kateriną Siniakovą w II rundzie turnieju WTA Premier 5 na kortach twardych w Wuhanie. Chociaż Dunka triumfowała w dwóch setach 6:4, 6:4, obie rozegrały w sumie aż 139 piłek, a na korcie spędziły godzinę i 37 minut.
#Wozniacki, #Siniakova
— Karolina Konstańczak (@KaroKonstanczak) 27 września 2016
Stats pic.twitter.com/wuZi9LkAVs
To właśnie Woźniacka będzie w środę rywalką rozstawionej z numerem trzecim Agnieszki Radwańskiej, która nie miała większych kłopotów z pokonaniem Jekateriny Makarowej. Polka i Dunka spotkają się ze sobą w drugim tygodniu z rzędu - w ubiegłą sobotę była liderka rankingu pokonała krakowiankę w półfinale zmagań w Tokio. Pojedynek krakowianki z tenisistką z Odense został zaplanowany jako drugi od godziny 13:00 czasu polskiego.
Venus Williams, ubiegłoroczna zwyciężczyni turnieju organizowanego w Wuhanie, nie miała we wtorek większych kłopotów z pokonaniem Julii Putincewej. Amerykanka triumfowała 6:3, 6:2 po godzinie i 10 minutach rywalizacji. Jej kolejną przeciwniczką będzie Swietłana Kuzniecowa. Obie tenisistki spotkają się po raz pierwszy od rozgrywanych w 2009 roku Mistrzostw WTA.
Dominika Cibulkova przegrywała już 2:6 i 0:1 ze stratą serwisu w swoim pierwszym w karierze spotkaniu z Laurą Siegemund. Słowaczka zdołała jednak doprowadzić do decydującej odsłony, w której męczyła się niemiłosiernie - 12. tenisistka świata prowadziła 5:2 z dwoma przełamaniami, ale triumfowała dopiero przy stanie 6:4 po obronie trzech break pointów. Wykorzystała w sumie piątego meczbola.
O awans do ćwierćfinału chińskiej imprezy Słowaczka powalczy z rozstawioną z numerem piątym Karoliną Pliskovą.
Dongfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,589 mln dolarów
wtorek, 27 września
II runda gry pojedynczej:
Venus Williams (USA, 6) - Julia Putincewa (Kazachstan) 6:3, 6:2
Karolina Woźniacka (Dania) - Katerina Siniakova (Czechy, Q) 6:4, 6:4
Dominika Cibulkova (Słowacja, 10) - Laura Siegemund (Niemcy) 2:6, 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Miejscowy dziennikarz: Legia najsłabsza, specjalne środki