Wojciech Fibak: Marzę o finale Agnieszka Radwańska - Andżelika Kerber

PAP/EPA / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Wojciech Fibak
PAP/EPA / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Wojciech Fibak

- Mam nadzieję, że nie powtórzy się horror z zeszłego roku - powiedział nam Wojciech Fibak. Legendarny polski tenisista, finalista turnieju Masters ATP i czterokrotny finalista prestiżowych zawodów WTC w Dallas, ocenił losowanie Mistrzostw WTA.

WP SportoweFakty: Co według pana sprawia, że Agnieszka Radwańska tak dobrze gra w Azji?

Wojciech Fibak: Nie ma na to konkretnego powodu. Trudno powiedzieć, dlaczego w Nowym Jorku na kortach twardych Agnieszka nie osiąga takich sukcesów, jakie by chciała, a dlaczego na kortach twardych w Azji tak dobrze jej się wiedzie. Jeśli chodzi o korty ziemne, to jesteśmy w stanie to zrozumieć, ponieważ gra na nich jest bardziej fizyczna i trudno zdobywać szybciej punkty techniką i sprytem.

Mistrzostwa WTA są szczególną imprezą w kalendarzu WTA.

- Wszystkie ważne kobiece turnieje w kalendarzu WTA są rozgrywane na kortach otwartych. Akcje Agnieszki natychmiast rosną, kiedy gra w hali. Do tego w światowej czołówce od kilku lat panuje kryzys i nasza tenisistka świetnie to wykorzystuje właśnie w turniejach azjatyckich. Wierzę, że i w tej edycji turnieju Masters osiągnie sukces.

ZOBACZ WIDEO Simona Halep - Madison Keys: z obrony do ataku. Niesamowita akcja Rumunki

{"id":"","title":""}

Jaka jest recepta Agnieszki Radwańskiej na sukces w Singapurze?

- Singapurski Masters to turniej w hali i jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego jej się tak dobrze wiedzie. W warunkach halowych bardziej procentuje gra techniczna, delikatna, a to pasuje do stylu Agnieszki. Nie ma wiatru, nie ma słońca, nie ma zbyt wysokiej temperatury i gra techniczna jest bardziej skuteczna. Dlatego Mistrzostwa WTA są szczególną imprezą, ponieważ odbywają się w Azji, gdzie Agnieszka dobrze sobie radzi.

Jak oceni pan losowanie fazy grupowej Mistrzostw WTA z punktu widzenia Agnieszki Radwańskiej?

- Trzeba przyznać, że Agnieszka trafiła do bardziej wygodnej grupy. To losowanie jest więc korzystne.

W poniedziałek pierwszą rywalką Polki będzie Swietłana Kuzniecowa.

- Mecz z Kuzniecową będzie dużym znakiem zapytania. Z jednej strony może się wydawać, że Rosjanka dopiero co awansowała do turnieju Masters i w związku z tym będzie zmęczona po przenosinach z Azji, triumfie w Moskwie i ponownej podróży do Azji. Z drugiej jednak strony może być na fali i ten pierwszy mecz może ją pobudzić do lepszej gry. Kuzniecowa może być więc groźna, tym bardziej że lubi grać z Agnieszką.

A jak ocenia pan pozostałe rywalki krakowianki w Grupie Białej?

- O ile w przypadku Kuzniecowej możemy postawić jeden znak zapytania, co ma związek z jej licznymi podróżami, o tyle nad pozostałymi tenisistkami postawiłbym już wielki znak zapytania. Zupełnie nie wiemy, w jakiej formie jest Garbine Muguruza, jeszcze ze skręconą kostką. Od czasu, kiedy wygrała Rolanda Garrosa, grała bardzo nieregularnie. Karolina Pliskova z kolei od finału US Open nie zanotowała żadnych sukcesów. To są takie tenisistki, które jak nie będą w formie, nie będą trafiać swoimi potężnymi uderzeniami, to Agnieszka będzie w stanie to wykorzystać.

Agnieszka Radwańska ma zatem spore szanse wygrać rywalizację w swojej grupie.

- Agnieszka ze swoim spokojem i regularnością może wygrać tę grupę. Mam nadzieję, że nie powtórzy się horror z zeszłego roku, kiedy nasza zawodniczka przegrała dwa mecze i dosłownie cudem awansowała do półfinału. Oby tym razem było spokojnie i tego jej życzę.

Jak pan scharakteryzuje sytuację w Grupie Czerwonej?

- Nadzieja amerykańskiego tenisa, Madison Keys, powoli wraca do lepszej formy i w ostatnich tygodniach pokazywała, że jest jedną z tych młodszych tenisistek, które w przyszłości mogą być najlepszymi na świecie. Simona Halep gra bardzo nierówno, ale to zawodniczka, która gra podobnie jak Agnieszka, czyli dużo biega i świetnie się porusza. Dominika Cibulkova po raz pierwszy wystąpi w Masters, ale jest bardzo waleczna i dużo biega. Z kolei Andżelika Kerber nie odnosiła sukcesów w ostatnich tygodniach, ale jako turniejową "jedynkę" trzeba ją szanować.

Kto według pana wystąpi w wielkim finale?

- Andżelika mieszka i trenuje w Puszczykowie, dlatego moim marzeniem jest, aby spotkała się w finale z Radwańską. W pewnym sensie jest to jakaś ulga, że obie nie trafiły do tej samej grupy.

Która z debiutantek może osiągnąć najlepszy wynik?

- Największy potencjał ma Pliskova, ale nie jestem zachwycony jej podejściem mentalnym do gry. Ona sprawia wrażenie takiej nieobecnej na korcie. Cibulkova natomiast to taki wulkan energii, daje z siebie wszystko, aby wygrać każdy punkt. Keys z kolei nie jest taka szybka i zwrotna, ale ma potężny arsenał. Stać ją na sprawienie kilku niespodzianek. Ze względu na ranking wskazałbym Pliskovą, choć osobiście będę dopingował Cibulkovą, ponieważ mimo niskiego wzrostu ma ogromne serce do walki.

Rozmawiał Rafał Smoliński

ZOBACZ WIDEO Halep o podobieństwie do Radwańskiej: Wciąż brakuje nam tego samego

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: