Piątkowe spotkanie pomiędzy Marinem Ciliciem a Novakiem Djokoviciem w ramach ćwierćfinału turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu dostarczyło oglądającym sporo emocji. Chociaż Chorwat wygrał pierwszego seta 6:4, w drugim to Serb objął prowadzenie 5:4 i miał w ręku piłki. Mierzący 198 centymetrów tenisista wrócił do gry i nie tylko wyrównał na 5:5, ale po chwili wypracował sobie dwa meczbole. Losy pojedynku rozstrzygnęły się jednak dopiero w tie breaku. Cilić triumfował w całym meczu 6:4, 7:6(2).[b]
- [/b]
Kolejny raz pokazałem, że jestem obecnie w dobrej dyspozycji - powiedział Cilić. - Zagrałem świetnie. Mój plan taktyczny był nieco inny niż poprzednio. Wcześniejsze konfrontacje z Novakiem pomogły mi odszukać właściwe rozwiązanie. Czułem radość. Poradziłem sobie również mentalnie. Byłem silny mimo straty podania w drugim secie. Końcówka sezonu układa się dla mnie coraz lepiej - dodał.
Cilić dopiero po raz pierwszy w karierze okazał się lepszy od Djokovicia. Obecnie przegrywa z nim 1-14 w statystyce bezpośrednich starć. W sobotę Chorwat zmierzy się z Johnem Isnerem, a wagą pojedynku będzie awans do wielkiego finału w Paryżu. Podopieczny Jonasa Björkmana nigdy nie przegrał z reprezentantem USA.
Cilić może zostać pierwszym Chorwatem od 2005 roku, który awansuje do finału w Paryżu. Ostatni dokonał tego Ivan Ljubicić. Tylko Goranowi Ivaniseviciowi udało się wygrać cale zawody w 1993 roku.
[b]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Gareth Bale: Dostaliśmy kopa. Zostaliśmy ukarani
[/b]
To, co po meczu powiedzieli Cilić i Djoko można było pomieścić w jednym artykule, o tym właśnie meczu. Tak robią to PROFESJONALNE stron Czytaj całość