Pepe Imaz: To nie moja wina, że Novak Djoković zakończył współpracę z Borisem Beckerem

Pepe Imaz, hiszpański mentor Novaka Djokovicia, uważa, że nie ma nic wspólnego z zakończeniem przez Serba współpracy z Niemcem Borisem Beckerem.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA

Pepe Imaz kładzie nacisk na medytację i holistyczne podejście. Hiszpan pomaga nie tylko Novakowi Djokoviciowi, ale również jego młodszemu bratu Marko. - To nie moja wina, że Novak zakończył współpracę z Borisem Beckerem - powiedział Imaz, który jako tenisista najwyżej w rankingu singlowym dotarł na 146. miejsce. Jedyny wielkoszlemowy występ zanotował w Rolandzie Garrosie 1998 i doszedł do II rundy. W deblu dwa razy triumfował w challengerze w Sewilli (1993, 1994) i był mistrzem Hiszpanii.

- Marko stara się być zawodowym tenisistą, ale przez dwa lata miał problemy z depresją. Przyszedł do mnie, pracowaliśmy na poziomie emocjonalnym i już po pięciu dniach zauważył dużą poprawę. Novak również się tym zainteresował, spotkaliśmy się i zaczęliśmy działać - powiedział 42-letni Hiszpan.

- Dla mnie to była przyjemność pracować z Beckerem, prawdziwy prezent. Jednak jeśli Novak tak postanowił, kim ja jestem, aby coś w tej sprawie powiedzieć - stwierdził Imaz i dodał, że "Boris to dobry człowiek". Kontrowersyjny Hiszpan nie zgadza się z zarzutami, że obojętność Novaka na korcie w końcówce sezonu to jego zasługa. - Gdy jesteś zapalonym tenisistą szukasz sposobu, aby uderzać piłkę w taki sposób, by nie wróciła na twoją stronę kortu, ale musisz to robić z szacunkiem, bez wyzwalania w sobie nadmiernej agresji - dodał.

- Niektórych niszczą seks, narkotyki i hazard, a ja miałem problemy z bulimią. Próbowałem wymigiwać się od jedzenia, a na koniec mój dyskomfort był ogromny - mówił Imaz o tym, co doprowadziło do zakończenie przez niego kariery tenisisty.

ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)
- Teraz staram się dzielić tym, co uratowało mi życie. Guru? Trener? Nauczyciel? Po prostu jestem po to, by pomóc temu cudownemu człowiekowi w odpowiednim podejściu do tego, kim jesteśmy. Wszystkim nam towarzyszy niepewność, gdy staramy się być dobrym dziennikarzem czy zawodnikiem - stwierdził Imaz, którego filozofia (miłość i pokój) wywodzi się z ośrodka Puente Romano w Marbelli.

Jednego z najbardziej wybuchowych tenisistów Imaz próbuje przekształcić w człowieka spokojnie reagującego na porażki. Hiszpan rozumie jednak gniew Djokovicia i łamanie rakiet jako sposób na wyładowanie złości. - To oczywiste, że nie jesteśmy doskonali. Ze mną również tak się dzieje, robię rzeczy, których nie lubię. To czasem jest niezbędne. Gdy organizm ma problemy z trawieniem musi zwymiotować - powiedział Imaz.

Na przełomie maja i czerwca Djoković wygrał Rolanda Garrosa i skompletował personalnego Wielkiego Szlema. Później, gdy w jego sztabie coraz większą rolę zaczął odgrywać Imaz, Serb roztrwonił ogromną przewagę w rankingu i stracił pozycję lidera na rzecz Andy'ego Murraya. Pod kierunkiem Borisa Beckera tenisista z Bałkanów wywalczył sześć ze swoich 12 wielkoszlemowych tytułów i odniósł 14 z 30 triumfów w turniejach rangi Masters 1000.

Czy słabsze wyniki Novaka Djokovicia w drugiej części sezonu to wina Pepe Imaza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×