Dominika Cibulkova stawia na tenis. "Na dzieci przyjdzie czas po zakończeniu kariery"

PAP/EPA / WALLACE WOON
PAP/EPA / WALLACE WOON

Latem Dominika Cibulkova wyszła za mąż za swojego menadżera Michala Navarę. W 2017 roku Słowaczka chce awansować do Top 3 rankingu WTA, a matką zamierza zostać po zakończeniu kariery.

W tym artykule dowiesz się o:

W dniu finału Wimbledonu 2016 Dominika Cibulkova została żoną swojego wieloletniego partnera Michala Navary. Kilka dni wcześniej Słowaczka wystąpiła w Londynie w ćwierćfinale, w którym uległa Jelenie Wiesninie. W IV rundzie Słowaczka pokonała po fantastycznej batalii Agnieszkę Radwańską 6:3, 5:7, 9:7.

Dla Cibulkovej jako mężatki tenis wciąż jest najważniejszy. - Ciągle mam tenisowe marzenia, które chciałabym zrealizować. Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że nie mam instynktu macierzyńskiego. Założyłam rodzinę, chciałabym mieć dwoje dzieci. Z mężem lubimy o tym marzyć, ale jeszcze mamy czas. Na pewno nie będę grać na korcie do 40 roku życia - powiedziała Cibulkova w wywiadzie dla portalu pluska.sk.

W rozmowie ze sport.sk Słowaczka opowiedziała o swoich przygotowaniach do sezonu, które już od wielu lat odbywa w Boca Raton na Florydzie, w akademii Chris Evert. - Oprócz zwykłych rzeczy testowałam nową rakietę. Niektóre treningi zostały specjalnie dostosowane do tenisistek z fantastycznym serwisem, które mi nie pasują, jak Amerykanki Serena Williams i Madison Keys - mówiła Cibulkova.

Tenisistka z Bratysławy na Florydzie trenuje od trzech tygodni, a jest z nią mocna ekipa. Zabrała ze sobą swojego tatę Milana, głównego szkoleniowca Mateja Liptaka z rodziną, a także nowego sparingpartnera Zdenka Derkasa, trenera od przygotowania fizycznego Roberta Beresa i fizjoterapeutę Jozefa Ivanko oraz... dwa psy. Nie zabrakło też męża Michala Navary, który pełni jednocześnie funkcję menadżera finalistki Australian Open 2014. Nie ma trenera od przygotowania mentalnego Radka Sefcika, z którym jednak Słowaczka regularnie kontaktuje się telefonicznie.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82

Cibulkova wygrała Mistrzostwa WTA i rok 2016 zakończy jako piąta rakieta globu. - Triumf w Singapurze dodał mi pewności siebie. Jestem wszechstronną tenisistką, potrafiącą grać na wszystkich nawierzchniach. Z trenerem dużo pracowaliśmy nad urozmaicaniem gry. Aby osiągnąć dobry wynik, wszystko musi się ze sobą połączyć. Potrzebna jest nie tylko dobra forma, ale także właściwe nastawienie mentalne. Chcę się cieszyć grą w turniejach i wierzę, że tak będzie - powiedziała 27-letnia Cibulkova, która w styczniu zagra w Brisbane, Sydney i Australian Open.

Słowaczka podsumowała sezon 2016 i wyjawiła cel na nowy. - To był dobry rok olimpijski. Chciałabym być w czołowej trójce rankingu, ale jeśli skończę niżej, nie będę z tego powodu płakać - stwierdziła.

W 2016 roku Cibulkova zdobyła cztery tytuły (Katowice, Eastbourne, Linz, Mistrzostwa WTA). W lutym była klasyfikowana na 66. miejscu, a po triumfie w Singapurze awansowała na najwyższą w karierze piątą pozycję.

Komentarze (0)