W dniach 2-7 stycznia odbędzie się 32. edycja turnieju WTA w Auckland. Ana Ivanović, która triumfowała w Nowej Zelandii w 2014 roku, miała być jedną z czterech byłych liderek rankingu (obok Sereny Williams, Venus Williams i Karoliny Woźniackiej), jakie pojawią się w imprezie. Jednak Serbka zrezygnowała z tego startu. Nie wiadomo też czy wystąpi w rozpoczynającym się 16 stycznia Australian Open. Wielkoszlemowy debiut Ivanović miał miejsce w Melbourne w 2005 roku. Od tamtego czasu zagrała w 48 z rzędu największych imprezach.
Na Instagramie Ivanović złożyła kibicom świąteczne życzenia oraz zaprosiła na swój profil na Facebooku, gdzie 28 grudnia podzieli się czymś z fanami. Serbka to była liderka rankingu WTA. W swojej karierze zdobyła 15 singlowych tytułów w głównym cyklu. Największy triumf święciła w 2008 roku na kortach Rolanda Garrosa. Doszła też do finału w Paryżu w 2007 oraz w Australian Open 2008. Liderką rankingu WTA była w sezonie 2008 przez 12 tygodni. W 2012 roku Serbia z Ivanović w składzie doszła do finału Pucharu Federacji.
Od momentu, gdy Ivanović została żoną niemieckiego piłkarza Bastiana Schweinsteigera (12 lipca), nie wygrała ani jednego meczu w głównym cyklu. Od czerwca do sierpnia Serbka z czterech turniejów z rzędu odpadła w I rundzie (Wimbledon, igrzyska olimpijskie, Cincinnati, US Open). W Nowym Jorku uległa Czeszce Denisie Allertovej. Sezon zakończyła przedwcześnie tłumacząc się problemami z nadgarstkiem i palcem stopy. Po raz pierwszy od 2004 roku Ivanović na finiszu rozgrywek znalazła się poza Top 50 rankingu. Aktualnie klasyfikowana jest na 63. miejscu.
- Czasem możesz zapomnieć o pozycji w rankingu, ale o nie o porażkach, które często potrafią być bolesne z różnego powodu. Ludzie myślą, że to tylko przegrany mecz. Jedynie ty wiesz, że ból odbiera ci pewność siebie - mówiła Ivanović na początku grudnia dla grazia.it. Była liderka rankingu ma nadzieję, że jej syn, jeśli go będzie miała, nie zostanie w przyszłości zawodowym tenisistą. - Tenis to trudne życie, pozbawione normalnego dzieciństwa - stwierdziła.
W grudniu kibice mogli podziwiać Ivanović w azjatyckiej lidze International Premier Tennis League w barwach UAE Royals. Jej drużyna zajęła ostatnie miejsce.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 54. Jakub Przygoński: Rajd Dakar przydałby się każdemu mężczyźnie [1/3]