W dwóch poprzednich edycjach turnieju ATP w Brisbane Grigor Dimitrow dochodził odpowiednio do półfinału i ćwierćfinału, w obu przypadkach przegrywając z Rogerem Federerem. W tym roku w stolicy stanu Queensland Szwajcar nie wystąpił i Bułgara nie miał kto zatrzymać. Przez cały tydzień prezentował znakomitą grę i doszedł aż do finału, w którym zmierzył się z Keiem Nishikorim.
Niedzielny mecz o tytuł Dimitrow rozpoczął nerwowo. W początkowych gemach miał problemy z własnym serwisem. Ale gdy się uspokoił, przejął inicjatywę. Od stanu 2:2 zdobył cztery gemy z rzędu i wygrał premierową partię 6:2.
Drugi set był kalką pierwszego, tyle że ton grze nadawał Nishikori. Japończyk zdobył pięć końcowych gemów z rzędu i tym samym wyrównał stan pojedynku.
Przed decydującą odsłoną Nishikori poprosił o przerwę medyczną i udał się do szatni. Dimitrow natomiast został na korcie i próbował się skoncentrować. Bułgar wiedział, że już nie może sobie pozwolić na słabszy moment, bo czasu na ewentualne odrobienie strat nie będzie wiele.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach
W trzecim secie Dimitrow wrócił na właściwe tory, ale Nishikori także nie miał zamiaru oddawać spotkania bez walki. Jasne było, że o losach meczu rozstrzygnie jeden słabszy moment. I przytrafił się Japończykowi, który w ósmym gemie oddał serwis. Dzięki temu Bułgar wyszedł na prowadzenie 5:3 i mógł zakończyć mecz własnym podaniem. Presja nie spętała mu nóg. Podawał pewnie i ostatniego gema wygrał bez straty punktu.
Dla 25-latka z Chaskowa, 17. zawodnika świata, to wspaniałe zwieńczenie cudownego tygodnia. Zdobył piąty tytuł w głównym cyklu w karierze (pierwszy od czerwca 2014 roku, gdy zwyciężył na trawiastych kortach Queen's Clubu), po drodze pokonując trzech rywali z czołowej "10" rankingu ATP. - w ćwierćfinale Dominica Thiema (ATP 8), w półfinale Milosa Raonicia (ATP 3) i w finale Nishikoriego (ATP 5).
- To trofeum wiele dla mnie znaczy. Czas, który tu spędziłem, dał mi mnóstwo frajdy - mówił Bułgar (w niedzielę siedem asów, 24 zagrania kończące i trzy przełamania), który pokonał Nishikoriego po raz pierwszy w czwartej konfrontacji.
Z kolei Nishikori, który poniósł 10. porażkę w 21. finale w karierze, powiedział: - Przegrałem, ale jestem zadowolony z tego tygodnia, bo w szóstym występie w Brisbane po raz pierwszy dotarłem tutaj do finału.
Turniej debla w Brisbane zakończył się sensacyjnym rozstrzygnięciem. Tytuł zdobyli posiadacze dzikiej karty Thanasi Kokkinakis i Jordan Thompson. W finale Australijczycy pokonali 7:6(7), 6:4 parę Gilles Muller / Sam Querrey.
Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 437,3 tys. dolarów
niedziela, 8 stycznia
finał gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 7) - Kei Nishikori (Japonia, 3) 6:2, 2:6, 6:3
finał gry podwójnej:
Thanasi Kokkinakis (Australia, WC) / Jordan Thompson (Australia, WC) - Gilles Muller (Luksemburg) / Sam Querrey (USA) 7:6(7), 6:4
Druga sprawa, to brawo dla Australijczyków - Kokkinakisa i Thompsona za deblowy tytuł.