Serena Williams uczciła dzień Martina Luthera Kinga

PAP/EPA / JULIAN SMITH
PAP/EPA / JULIAN SMITH

W koszulce z napisem "równość" pojawiła na pomeczowej konferencji Serena Williams. We wtorek Amerykanka pokonała Szwajcarkę Belindę Bencić 6:4, 6:3 w I rundzie Australian Open 2017.

- Belinda to naprawdę dobra tenisistka, dlatego cieszę się, że zaczęłam świetnie. Pod koniec drugiego seta nie byłam już tak agresywna, ale był to efekt jej lepszej postawy oraz kilku moich błędów w ważnych momentach. Najważniejsze jednak, że przez większą część spotkania grałam swoje i nie zwalniałam ręki - powiedziała Serena Williams.

Amerykańscy tenisiści są zasypywani pytaniami o politykę i prezydenturę Donalda Trumpa. Była liderka rankingu WTA odmówiła komentarza w tej sprawie, ale z chęcią opowiadała na temat poglądów Martina Luthera Kinga, którego w tym roku wspominano 16 stycznia. Reprezentantka USA pojawiła się na pomeczowej konferencji w koszulce z napisem "równość".

- To bardzo ważne, aby przesłanie Martina Luthera Kinga trafiło do jak największego grona, ponieważ on sporo opowiadał na temat równości praw. Firma Nike i wszyscy jej sportowcy są bardzo związani z jego poglądami, dlatego w ten szczególny dzień chcemy o tym mówić.

Serena przyznała również, że osobiście dotknęła ją śmierć George'a Michaela. - Byłam całkowicie zdewastowana. Tak bardzo go uwielbiałam - wyznała młodsza z sióstr Williams, która swoją ulubioną piosenkę tego artysty wskazała utwór "Faith".

Czwartkową przeciwniczką Sereny Williams w pojedynku o III rundę Australian Open 2017 będzie Czeszka Lucie Safarova.

ZOBACZ WIDEO Dakar: od La Paz do... Krakowa. Jaki to był rajd? (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)