WTA Kuala Lumpur: Magda Linette nie zagra w finale, Polka zatrzymana przez Nao Hibino

PAP/EPA / MADE NAGI
PAP/EPA / MADE NAGI

Magda Linette przegrała 6:2, 4:6, 4:6 z Japonką Nao Hibino i nie awansowała do finału turnieju WTA International rozgrywanego na kortach twardych w Kuala Lumpur.

W Kuala Lumpur Magda Linette (WTA 93) doszła do trzeciego singlowego półfinału w głównym cyklu, pierwszego od września 2015 roku. Wtedy w Tokio (International) dopiero w finale przegrała z Yaniną Wickmayer. W sobotę w stolicy Malezji poznanianka uległa 6:2, 4:6, 4:6 Nao Hibino (WTA 106). Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W ubiegłym sezonie w kwalifikacjach do turnieju w Tokio (Premier) lepsza była Linette. W niedzielę Japonka o tytuł zmierzy się z Australijką Ashleigh Barty (WTA 158).

W Kuala Lumpur obie tenisistki przełamały złą serię z początku sezonu. Wcześniej nie były w stanie wygrać meczu w głównej drabince. Linette nie powiodło się w Australian Open, Tajpej i Budapeszcie. Poznaniance nie udało się również odnieść zwycięstwa w kwalifikacjach do turniejów w Auckland i Sydney. Dopiero w stolicy Malezji przeszła I rundę. Hibino wygrała dwa mecze w trzystopniowych eliminacjach w Auckland. Pięć kolejnych startów, dwa w głównej drabince (Australian Open i Tajpej) oraz trzy w kwalifikacjach (Hobart, Doha i Dubaj) zakończyła po pierwszym spotkaniu.

Obie tenisistki miały trochę szczęścia w deszczowej stolicy Malezji. Hibino skorzystała na wycofaniu się Eliny Switoliny, z którą miała zmierzyć się w II rundzie. Na tym samym etapie turnieju Linette zagrała z Shuai Peng i Chinka skreczowała w I secie z powodu kontuzji pleców. Polka wyeliminowała po trzysetowych bojach Katarinę Zawacką i Ying-Ying Duan. Hibino pokonała Marynę Zaniewską i Lesley Kerkhove.

W drugim gemie I seta Linette zmarnowała trzy break pointy (dwa zepsute returny i wyrzucony bekhend). Potężny forhendowy return dał Hibino szansę na przełamanie przy 1:1, ale Polka agresywnym atakiem wymusiła na niej błąd. W czwartym gemie Japonka od 0-30 zdobyła cztery punkty. Poznanianka była blisko odebrania serwisu rywalce i w końcu dopięła swego. Efektowny return dał jej prowadzenie 4:2. Linette poszła za ciosem i w ósmym gemie wypracowała sobie dwie piłki setowe. Wykorzystała drugą z nich głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd.

W trzecim gemie II seta Hibino miała break pointa, ale przestrzeliła forhend. Linette od 15-30 zdobyła trzy punkty, ostatni asem, i prowadziła 3:2. Polka pierwszą okazję na 4:2 zmarnowała, wyrzucając bekhend po dobiegnięciu do dropszota rywalki. Kapitalny lob dał jej drugą szansę na przełamanie, ale tym razem Japonka obroniła się bardzo dobrą kontrą forhendową po krosie. Poznaniance przytrafił się kryzys. W siódmym gemie miała 40-0, ale pięć kolejnych punktów padło łupem Hibino, która break pointa wykorzystała kończącym returnem. Nadzwyczajny krótki kros forhendowy w odpowiedzi na stop woleja rywalki dał Linette break pointa na 4:4. Zmarnowała go wyrzucając bekhend. Wspaniały return forhendowy dał jej drugą szansę na przełamanie powrotne, ale przestrzeliła drajw woleja. Po podwójnym błędzie rywalki Polka uzyskała szansę na 5:5, ale wpakowała forhend w siatkę. Set dobiegł końca, gdy poznanianka przestrzeliła return.

Na otwarcie III seta Linette oddała podanie podwójnym błędem. Forhendem po linii Polka uzyskała trzy okazje na natychmiastowe odrobienie straty. Wykorzystała trzecią kończącym bekhendem. W piątym gemie Hibino agresywnym atakiem wymusiła na poznaniance bekhendowy błąd i zaliczyła przełamanie, które okazało się kluczowe. Poznanianka ambitnie walczyła o każdy punkt, ale nie była w stanie odrodzić się. Mecz dobiegł końca, gdy w 10. gemie przestrzeliła bekhend.

Pierwszy set był pokazem siły w wykonaniu Linette. Świetnie rozrzucała rywalkę po narożnikach, podnosiła piłki, zwalniała i przyspieszała grę. Japonka nie potrafiła sobie poradzić z niesłychanie regularną poznanianką. Jednak w grze Polki coś zaczęło się psuć, gdy zmarnowała dwa break pointy na 4:2 w drugim secie, a w siódmym gemie oddała podanie ze stanu 40-0. Skuteczność jej serwisu, returnu oraz bekhendu spadała. Wytrwalsza okazała się Japonka, która rozegrała o jeden mecz mniej i w trzecim secie zachowała więcej sił. Linette ambitnie walczyła o każdy punkt, ale po oddaniu podania w piątym gemie trzeciego seta, do końca spotkania nie miała ani jednego break pointa.

W trwającym dwie godziny i 25 minut meczu Linette zaserwowała cztery asy, ale wykorzystała tylko trzy z 16 break pointów. Hibino również uzyskała trzy przełamania, ale miała ku temu sześć okazji. Japonce naliczono 17 kończących uderzeń i 42 niewymuszone błędy. Polka miała 35 piłek wygranych bezpośrednio i 48 pomyłek, z czego 39 w pierwszym i drugim secie.

Alya Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 4 marca

półfinał gry pojedynczej:

Nao Hibino (Japonia) - Magda Linette (Polska) 2:6, 6:4, 6:4

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

Komentarze (14)
avatar
ellemarie
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojj Magda :( Gdyby caly tour przeniesc do Azji mielibysmy liderke rankingu i druga na stale w top 50,a tak coz. ;) 
avatar
yes
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już "widziałem" ją w finale... 
avatar
klossh92
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Magda zatrzymała się sama... była zdecydowanie lepsza... przegrana na własne życzenie...". Zapominacie, że tenis (gry zespołowe, sporty walki) jest sportem polegającym na bezustannym wywieran Czytaj całość
avatar
Golan
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten smecz w drugim secie przy *4-4 40-30 byl jakoby konsekwencja potem przegrania tego seta 4-6... 
DirFanni
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zgadzam się że Magda sama się zatrzymała w półfinale. Była tenisistką zdecydowanie lepszą ale chyba siadła trochę kondycyjnie i stąd te odpały w auty w kluczowych monetach. Szkoda bo wypracowyw Czytaj całość