Ojciec Radwańskiej: Agnieszka leżała pod kroplówką

PAP/EPA / FILIP SINGER / Agnieszka Radwańska
PAP/EPA / FILIP SINGER / Agnieszka Radwańska

- Jeśli chodzi o formę sportową, to nie widzę kryzysu. Słabsze wyniki są spowodowane kombinacją innych czynników - mówi Robert Radwański o niepowodzeniach swojej córki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Agnieszka Radwańska ma za sobą nieudaną pierwszą cześć sezonu. Polka spadła w rankingu WTA z trzeciego na ósme miejsce. Nasza tenisistka tylko w jednym turnieju odniosła zadowalający wynik - w Sydney dotarła do finału. W pozostałych pięciu zawodach nie wygrała więcej niż jednego meczu.

Jej ojciec i wieloletni trener, Robert Radwański, tłumaczy słabszą dyspozycję córki.

- Grzech pierworodny to zmiana rakiety. W najważniejszych momentach meczu siedzi w głowie myśl, że trzyma się w ręku inne narzędzie. Do tego dochodzą kłopoty zdrowotne, jak chociażby grypa żołądkowa. Córka przed turniejem w Miami leżała w szpitalu pod kroplówką, potem wychodziła na mecze ledwo żywa, jak ona miała tam pokazać najlepszy tenis? - tłumaczy Radwański w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Ojciec zawodniczki jest jednak dobrej myśli i wierzy, że tenisistka wróci do formy. - Sezon się rozkręca. Startami trzeba żonglować tak, by tracić jak najmniej sił, a zdobywać jak najwięcej punktów. Poprawiać trzeba się krok po kroku, a nie wywracając wszystko do góry nogami - uspokaja były trener naszej najlepszej zawodniczki.

Radwańska z szesnastu meczów w tym roku wygrała dziewięć. Do tej pory zarobiła z nagród nieco ponad 200 tysięcy dolarów.

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"

Źródło artykułu: