Puchar Davisa: punkty Jordana Thompsona i Nicka Kyrgiosa, Australia o krok od półfinału

PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS
PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS

W Brisbane Jordan Thompson i Nick Kyrgios wygrali piątkowe pojedynki w meczu z USA w ćwierćfinale Grupy Światowej Pucharu Davisa. W sobotnim deblu Australia może sobie zapewnić awans do półfinału.

W Brisbane w ćwierćfinale Grupy Światowej Pucharu Davisa rywalizują dwie najbardziej utytułowane drużyny w historii rozgrywek. Amerykanie wywalczyli o cztery tytuły więcej od Australii (32 do 28). Ekipa z Ameryki Północnej ostatni triumf święciła 10 lat temu, a drużyna z antypodów na zwycięstwo czeka jeszcze dłużej, bo od 2003 roku.

Po piątkowych pojedynkach singlowych Australia jest bliżej półfinału. Pierwszy punkt zdobył Jordan Thompson (ATP 79), który pokonał 6:3, 3:6, 7:6(4), 6:4 Jacka Socka (ATP 15) po trzech godzinach i trzech minutach walki. Kluczowy był III set, w którym Amerykanin z 1:4 doprowadził do tie breaka, ale w nim od 4-3 stracił cztery punkty z rzędu. W IV partii raz udało mu się odebrać podanie rywalowi, ale sam stracił serwis dwa razy. W pierwszych dwóch setach było tylko po jednym przełamaniu.

Thompson zaserwowała dwa razy więcej asów od Socka (14-7). Reprezentant gospodarzy popełnił cztery podwójne błędy, podczas gdy Amerykanin miał ich osiem. Australijczykowi naliczono 17 kończących uderzeń i 44 niewymuszone błędy. Sock miał 35 piłek wygranych bezpośrednio i 66 pomyłek.

Nick Kyrgios (ATP 16) w ostatnich tygodniach prezentuje się fantastycznie. Osiągnął półfinały w Marsylii, Acapulco i Miami oraz ćwierćfinał w Indian Wells. W piątek w Brisbane nie zawiódł nadziei gospodarzy i pokonał 7:5, 7:6(5), 7:6(5) Johna Isnera (ATP 23). Amerykanin mógł wygrać I seta, w którym prowadził 3:0. Miał też swoje szanse w III partii, w której obronił piłkę meczową, ale w tie breaku od 5-2 stracił pięć punktów z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka kibice Legii bardzo mnie zaskoczyli. Byłam w szoku

W trwającym dwie godziny i 24 minuty spotkaniu Kyrgios zaserwował 20 asów, o pięć więcej niż Isner. Australijczyk wykorzystał dwa z 10 break pointów i zdobył 61 z 75 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Reprezentant gospodarzy posłał 29 kończących uderzeń i popełnił 22 niewymuszone błędy. Amerykanin miał 28 piłek wygranych bezpośrednio i 40 pomyłek.

W sobotę, gdy tradycyjnie odbędzie się debel, Australia może zapewnić sobie zwycięstwo. Reprezentacja USA musi wygrać, aby utrzymać się w walce o półfinał.

Australia - USA 2:0, Pat Rafter Arena, Brisbane (Australia)
ćwierćfinał Grupy Światowej, kort twardy
piątek-niedziela, 7-9 kwietnia

Gra 1.: Jordan Thompson - Jack Sock 6:3, 3:6, 7:6(4), 6:4
Gra 2.: Nick Kyrgios - John Isner 7:5, 7:6(5), 7:6(5)
Gra 3.: Sam Groth / John Peers - Steve Johnson / Sam Querrey *sobota, od godz. 5:00
Gra 4.: Nick Kyrgios - Jack Sock *niedziela, od godz. 4:00
Gra 5.: Jordan Thompson - John Isner *niedziela

Komentarze (5)
avatar
Harry B.
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Fajnie, że Kangur tak dobrze się sprawuje.
Lubię Nicka i jego tenis.
Wiem, wiem... bywa niegrzeczny, ale nie on pierwszy i nie ostatni.
Wierzę, że się ogarnie, bo gołym okiem widać, że mu zależ
Czytaj całość
avatar
Pao
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Aussies już to mają prawie, brawo Kangury! 
Crush
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Nick!! Meczom z takimi servebotami zawsze towarzyszy nieco inne napięcie i obawa że małe potknięcie i taki John wyserwuje zwycięstwo :) No, Nickowi podania też nie brakuje hehe;)
Aussies
Czytaj całość
grolo
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
W pojedynku dwóch potężnych strzelców Nick zdominował Big Johna: 22 asy przy tylko 1 błędzie serwisowym (Isner - 15 asów przy 3 DF).
Po drugim podaniu Nick wygrywał dwie piłki na trzy. 51 w
Czytaj całość
grolo
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
To, że Kyrgios pokonał Isnera, nie dziwi. To, że pokonał go na styku, przy pomocy dwóch tiebreaków, jak w Atlancie, też nie dziwi.
Ale zdziwiło mnie, że z Jackiem Sockiem poradził sobie Jared
Czytaj całość