Maria Szarapowa: Organizatorzy turniejów w Madrycie i Rzymie dali mi dzikie karty, bo mnie znają i szanują

W wywiadzie dla portalu leparisien.fr Rosjanka Maria Szarapowa mówiła o swoim powrocie do tenisa, który nastąpi 26 kwietnia w Stuttgarcie. Następnie była liderka rankingu wystąpi w Madrycie i Rzymie.

W przyszłym tygodniu Maria Szarapowa wznowi karierę po 15 miesiącach zawieszania za wykrycie u niej meldonium. - Bez względu na to, co się wydarzy, będę musiała zasłużyć sobie na powrót! Nie ma mnie w rankingu. Czy zostanę zaproszona czy nie, mocna praca to podstawa, aby piąć się w górę. W Stuttgarcie dostałam dziką kartę ze względu na sponsora. W Madrycie i Rzymie będą najlepsze tenisistka świata nawet bez mojego udziału. Organizatorzy tych imprez umożliwili mi grę, bo mnie znają i szanują - mówiła Szarapowa dla leparisien.fr.

- Fantastycznie jest mieć nowe zadania związane z rywalizacją na korcie. W ubiegłym roku moim jedynym celem było ciężko pracować nad sprawnością fizyczną, a to mi też pomogło pozostać mocną mentalnie. Nigdy nie przepadałam za pracą na siłowni, przed meczami spędzałam na niej tylko pięć minut - powiedziała była liderka rankingu.

Rosjanka przez ostatnich 15 miesięcy przeżywała prawdziwe katusze. - To było naprawdę frustrujące. Musiałam zadbać o to, aby moja głowa odpowiednio funkcjonowała. Latem wróciłam do szkoły, chodziłam na mecze NBA, pracowałam w agencji reklamowej w Londynie. Byłam cały czas aktywna. Czasem życie bez tenisa mnie przeraża. Byłam małym dzieckiem, gdy zaczęłam się nim zajmować. Miałam już trudny czas w 2008 roku, gdy przeszłam operację barku. Obawiałam się, że moja kariera może się skończyć na zawsze. Jednak wróciłam i zbudowałam w sobie wewnętrzną siłę, która jest bardzo przydatna w takich chwilach. Teraz nieobecność na kortach dodała mi pewności siebie: wiem, że moje życie znacznie wykracza poza świat tenisa - stwierdziła Rosjanka.

Gdy odbywała karę zawieszenia, towarzyszyło jej wiele wątpliwości. - Miałam wzloty i upadki. W ciągu pierwszych pięciu czy sześciu miesięcy czułam, że cały mój czas spędzałam z prawnikami. Trudno było tak żyć. Nie jestem chora, a nad niczym nie mam kontroli. Interesowała mnie tylko jedna rzecz: kiedy znowu będę mogła zagrać? Walczyłam o to, aby decyzja zapadła jak najszybciej, choć moi prawnicy od początku mówili, że sprawa skończy się w Trybunale Arbitrażowym do spraw Sportu [CAS] i czeka mnie minimum rok zawieszenia. Miałam problem z zaakceptowaniem tego - powiedziała była liderka rankingu. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) zdyskwalifikowała ją na dwa lata, ale CAS skrócił karę do 15 miesięcy.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje! Isco uratował Real! Zobacz skrót meczu ze Sportingiem Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]

Szarapowa nie wyobrażała sobie, aby w taki sposób miała dobiec końca jej kariera. Rosjanka chce odejść na własnych warunkach. - Wiedziałam, że muszę wrócić. Ale przeszłam przez kilka faz. Pierwsze dwa miesiące miałam utrudnione ze względu na uraz nadgarstka, który okazał się poważniejszy niż przypuszczałam. Bez względu na zawieszenie, uświadomiłam sobie, że w tym momencie nie mogłam rywalizować. Pomogło mi to zrozumieć, że fizycznie nie byłam odpowiednio przygotowana. Sporo czasu poświęciłam treningom na korcie, a gdy gram nic innego nie zaprząta mojej głowy. To była taka codzienna terapia - kontynuowała Szarapowa.

Czy Rosjanka otrzyma dziką kartę do Rolanda Garrosa? - Rozumiem, że teraz jest nowy prezes Francuskiej Federacji Tenisowej [Bernard Giudicelli]. Popełniłam poważny błąd, ale zostałam zawieszona, więc po co mnie dodatkowo karać? - pytała Szarapowa. - Gdy jesteś mistrzynią, powrót na szczyt to twój jedyny cel. Zdaję sobie sprawę, że będzie trudno, bo miałam długą przerwę. Wybór Stuttgartu, Madrytu i Rzymu to ryzykowna droga. Jednak zawsze czułam, że jestem spełniającą się artystką: kort to moja scena - dodała Szarapowa.

Rosjanka w swojej karierze wywalczyła 35 singlowych tytułów w głównym cyklu, w tym pięć wielkoszlemowych. Wygrała Wimbledon 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008 oraz dwa razy triumfowała w Rolandzie Garrosie (2012, 2014). Jest też srebrną medalistką olimpijską z Londynu (2012). Powrót Szarapowej nastąpi w środę 26 kwietnia w Stuttgarcie.

Komentarze (33)
grolo
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masza o ewent. WC do Rolanda Garrosa: "- Popełniłam poważny błąd, ale zostałam zawieszona, więc po co mnie dodatkowo karać?"
- "DODATKOWO" ?... Masza, ty się sama słyszysz??? 
avatar
Pottermaniack
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak w piosence "wszyscy Maję znają i kochają". ;D 
avatar
Eleonor_
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szacunek dla sportowca, za 10-letni okres wspomagania organizmu meldonium,
to znak dzisiejszych czasów zmierzający w stronę "autorytetu ",który młode pokolenia będą darzyć szacunkiem , jako w
Czytaj całość
avatar
atenaneta
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
niech się panna Marysia nie łudzi, oni szanują tylko zapach pieniędzy 
avatar
LW
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Mimo wszystko życzę Sharapowej by wyczyściła swoje imię. Nie przepadam za nią i jej tenisem, ale to wielka mistrzyni. W tourze aktualnie takich brakuje, więc powrót Marii wydaje się ekscytujący Czytaj całość