Andy Murray po porażce z Borną Coriciem: Nie znajduję dla siebie usprawiedliwienia

PAP/EPA / SERGIO BARRENECHEA
PAP/EPA / SERGIO BARRENECHEA

- Mój występ mnie zmartwił. Nie znajduję dla siebie usprawiedliwienia - mówił Andy Murray po porażce 3:6, 3:6 z Borną Coriciem w III turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Madrycie.

Dla Andy'ego Murraya to druga porażka z Borną Coriciem w czwartym pojedynku. Poprzednio przegrał z Chorwatem w lutym 2015 roku w Dubaju. - Widzę dużo podobieństw między tą porażką a tą sprzed dwóch lat. Wtedy również nie zagrałem dobrze - mówił Murray na pomeczowej konferencji prasowej, dodając: - On bardzo dobrze serwował i poruszał się po korcie. To nie jest łatwy rywal. Walczy, przebija wiele piłek i nigdy się nie poddaje.

Brytyjczyk przyznał, że poziom jego gry w czwartkowym meczu pozostawiał wiele do życzenia. - Wiele elementów mojego tenisa źle funkcjonowało. Porażka jest zawsze rozczarowująca. Najgorsze było jednak to, że tak naprawdę nie sprawiłem mu kłopotu i nie mogłem znaleźć sposobu, by poprawić swoją grę.

W trakcie meczu lider rankingu ATP wiele razy ironicznie się uśmiechał oraz mówił w kierunku swojego boksu. - Jeśli coś nie działa zgodnie z planem, to nie jest to wina trenera, tylko moja, bo to oznacza, że nie potrafię realizować nakreślonej taktyki. Oczywiście, że byłem sfrustrowany. Najbardziej z tego powodu, że ciągle popełniałem te same błędy - mówił.

Dla Brytyjczyka to czwarty kolejny turniej, w którym nie dotarł do finału. Tak złej serii nie miał od 2014 roku. - Porażka nie jest najgorszą rzeczą na świecie. Bardziej rozczarował mnie styl, w jakim przegrałem. Mój występ mnie zmartwił. Nie znajduję dla siebie usprawiedliwienia. Przed dwoma tygodniami przegrałem w Barcelonie z Dominikiem Thiemem i wtedy też byłem rozczarowany, ale zagrałem dobrze. W czwartek nie zrobiłem nic, i to jest dla mnie powód do niepokoju.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia

Przed Murrayem teraz dwa arcyważne starty. W przyszłym tygodniu będzie bronił tytułu w Rzymie, a następnie wystąpi w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie (28 maja - 11 czerwca), gdzie przed rokiem dotarł do finału.

- W krótkim czasie muszę udoskonalić to, co nie działa w mojej grze. Wspólnie ze swoim sztabem przeanalizuję poprzednie występy i mam nadzieję, że w Rzymie oraz w Paryżu zaprezentuję się lepiej - spuentował.

Źródło artykułu: