Wtorkowy wieczór nie był zbyt łaskawy dla Marii Szarapowej. Najpierw oficjalnie odmówiono jej przyznania dzikiej karty do Rolanda Garrosa, gdzie wcześniej dwukrotnie sięgała po tytuł, a później doznała kontuzji w trakcie meczu II rundy zawodów w Rzymie, przez którą musiała ostatecznie skreczować.
Porażka z Mirjaną Lucić-Baroni oznacza, że Rosjanka aby zagrać w turnieju głównym Wimbledonu, będzie musiała przejść przez kwalifikacje lub liczyć na życzliwość organizatorów, którzy mogą przyznać jej jedną z dzikich kart. Na drugi dzień Szarapowa skierowała kilka słów do blisko sześciu milionów osób obserwujących jej profil na Twitterze.
- Jeśli jest to konieczne, aby znów wspiąć się na szczyt, jestem na to gotowa każdego dnia. Żadne słowa, gierki, ani działania nigdy nie zatrzymają mnie przed spełnieniem moich marzeń. A tych mam wiele - napisała 30-latka z Niagania.
ZOBACZ WIDEO: Gol z karnego dał im awans do finału. Zobacz skrót meczu Reading FC - Fulham [ZDJĘCIA ELEVEN]
Wiele pieknych chwil przed nami .
A POTEM, NA JESIENI BEDZIE ........
Alez droga Maszo, przeciez nikt cie nie zatrzymuje! Droga wolna!
I do kwalifikacji Wimbledonu i do kwalifikacji d Czytaj całość
MARIAAA
MARIA