Mirosław Skrzypczyński był jedynym kandydatem na fotel prezesa i otrzymał ogromne poparcie. Głosowało na niego aż 79 delegatów i tylko siedmiu wstrzymało się. Skrzypczyński to szef Lubuskiego Związku Tenisowego i były członek zarządu Polskiego Związku Tenisowego poprzedniej kadencji.
Zarząd PZT podał się do dymisji na dwa dni przed wyborami. Pod oświadczeniem podpisało się pięciu działaczy: aktualny prezes Jacek Muzolf, a także Jacek Durski, Jan Walków, Maciej Stańczuk i Jerzy Hertel. Zarząd złożył dymisję na znak protestu przeciwko działalności Ministra Sportu i Turystyki, Witolda Bańki.
PZT miał problem z rozliczeniem dotacji z 2015 roku, MSiT domagało się bowiem zwrotu 250 tysięcy złotych. To właśnie w ministra miała uderzyć rezygnacja zarządu.
W sobotę wybrano nowego prezesa oraz zarząd. W jego skład weszli Mikołaj Franas, Sławomir Kimaszewski, Jarosław Kowalewski, Dariusz Łukaszewski, Kamila Morawska, Ryszard Robaszkiewicz, Dariusz Saletra i Tomasz Wolfke.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Walka z Najmanem? Wchodząc do ringu nagle zapomniałem wszystkiego
Mam nadzieję, że teraz wszystkie dzikie karty do turniejów w Polsce nie pójdą do jego córek.