ATP Halle: 140. finał Rogera Federera. O odzyskanie tytułu w Westfalii zagra z Alexandrem Zverevem

PAP/EPA / TYLER LARKIN
PAP/EPA / TYLER LARKIN

Roger Federer w dwóch setach pokonał Karena Chaczanowa w półfinale rozgrywanego na kortach trawiastych turnieju ATP World Tour 500 w Halle. W niedzielnym finale Szwajcar, ośmiokrotny mistrz tej imprezy, zagra z Alexandrem Zverevem.

To był mecz mistrza z pretendentem. W pierwszym półfinale tegorocznej edycji turnieju ATP w Halle naprzeciw siebie stanęli 35-letni Roger Federer, jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii, i młodszy o 14 lat kreowany na wielką gwiazdę przyszłości Karen Chaczanow. Mimo ogromnej dysproporcji w doświadczeniu i sukcesach obu tenisistów, pojedynek był niezwykle ciekawy i wyrównany. Do niespodzianki wprawdzie nie doszło, lecz Szwajcar, aby wygrać, musiał się mocno natrudzić. Ostatecznie zwyciężył 6:4, 7:6(5), w drugiej partii broniąc dwóch piłek setowych.

- Mecz był niesamowicie wyrównany, zwłaszcza w drugim secie. Wcześniej go nie znałem i nie wiedziałem, jak zagrywa piłki. Jestem szczęśliwy, że wygrałem tie breaka i zakończyłem w dwóch partiach - przyznał Federer, który w sobotę zapisał na swoim koncie trzy asy, trzy przełamania i 22 zagrania kończące.

Wygrywając, tenisista z Bazylei awansował do 140. singlowego finału w głównym cyklu w karierze. W erze zawodowego tenisa więcej meczów o tytuł mają jedynie Jimmy Connors (164) i Ivan Lendl (146). W turniejach rozgrywanych na trawie Szwajcar wygrał już 156 meczów. Pod tym względem lepszy od niego jest tylko Connors, który na zielonej nawierzchni triumfował w 170. spotkaniach.

W finale w Halle Federer wystąpi po raz 11. Wygrywał tę imprezę ośmiokrotnie (sezony 2003-06, 2008 i 2013-15). O odzyskanie trofeum powalczy w niedzielę z Alexandrem Zverevem, któremu uległ w ubiegłorocznym półfinale.

ZOBACZ WIDEO Różalski zdradza, co sądzi o polityce

Zverev ma za sobą kolejną zwycięską trzysetową batalię. Dzień po tym, jak wyeliminował Roberto Bautistę, choć był o gem od porażki, w sobotnim półfinale dał kolejny popis siły charakteru, tym razem w starciu z Richardem Gasquetem. Znów musiał odrabiać straty, ponieważ przegrał pierwszego seta, ale rozkręcał się z każdą chwilą i ku uciesze miejscowej publiczności pokonał Francuza 4:6, 6:4, 6:3.

Tym samym Zverev drugi raz z rzędu awansował do finału w Halle. W ubiegłym sezonie przegrał decydujący mecz z Florianem Mayerem. Łącznie dla Niemca to siódmy finał w głównym cyklu, w którym będzie mógł zdobyć piąty tytuł. W obecnym roku cieszył się z mistrzowskich trofeów w Montpellier, Monachium oraz Rzymie i pod tym względem dorównuje Federerowi, który także wygrał trzy turnieje (Australian Open, Indian Wells i Miami).

Niedzielny finał (początek o godz. 13:00) będzie trzecim starciem na poziomie ATP World Tour pomiędzy Federerem a Zverevem. Oba poprzednie odbyły się w 2016 roku. W maju na mączce w Rzymie lepszy był Szwajcar (6:3, 7:5), natomiast miesiąc później w Halle Niemiec wygrał 7:6(4), 5:7, 6:3. Prócz tego w styczniu zmierzyli się także w Pucharze Hopmana i wówczas triumfował reprezentant naszych zachodnich sąsiadów.

- Awans do finału to fantastyczne uczucie. Bardzo mi pomogła publiczność, której dziękuję. Miło się gra przed tak wspaniałą widownią. Teraz moim rywalem będzie Roger, z którym grałem i wygrywałem. Prawdopodobnie to finał marzeń tego turnieju i bardzo cieszę się, że w nim wystąpię - skomentował 20-latek z Hamburga.

Gerry Weber Open, Halle (Niemcy)
ATP World Tour 500, kort trawiasty, pula nagród 1,836 mln euro
sobota, 24 czerwca
półfinał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Karen Chaczanow (Rosja) 6:4, 7:6(5)
Alexander Zverev (Niemcy, 4) - Richard Gasquet (Francja) 4:6, 6:4, 6:3

Komentarze (4)
avatar
Andrey
25.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem oba półfinały i lepsze wrażenie na mnie zrobił Zverev. R.F chyba nie jest jeszcze w najwyższej formie. Stawiam na młodego ! 
avatar
Trzygrosz54
24.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pucharze Hopmanie?....ale "rodzynek"...... 
avatar
tenistom
24.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo. nie wiem komu kibicowac