- Przyszedł czas na zakończenie kariery, ale to wcale nie oznacza, że całkowicie rozstaję się z tenisem. Nauczyłam się, że w życiu nie jest możliwe pożegnać się z ludźmi oraz rzeczami, które kochamy całym naszym sercem. Tak właśnie u mnie jest z tenisem, który jest częścią mojego DNA i duszy, od kiedy po raz pierwszy chwyciłam za rakietę. To uczucie pozostanie we mnie na zawsze - poinformowała Daniela Hantuchova.
- Jestem wdzięczna za wszystkie niesamowite rzeczy, które przytrafiły mi się na korcie, jak i poza nim. Wszelkie wzloty i upadki były częścią mojej niesamowitej podróży, która wcale się teraz nie kończy, ponieważ jest to podróż życia, tylko bez torby tenisowej. Jestem przekonana, że przede mną jeszcze wiele kolejnych rozdziałów, które będziemy wspólnie przeżywać - dodała Słowaczka.
- Być częścią WTA, ITF oraz słowackiej drużyny olimpijskiej czy tej startującej w Pucharze Federacji było dla mnie największym błogosławieństwem i zaszczytem. Żadne słowa nie opiszą tego, jak bardzo jestem wdzięczna wszystkim, którzy opiekują się nami podczas turniejów, innym tenisistkom, sztabom i przede wszystkim kibicom. Wiele dla mnie znaczy to, że mogłam razem z wami spędzić tę podróż. Kończy się jeden rozdział naszego życia, ale zaczyna kolejny i jestem podekscytowana, że dalej będę mogła się dzielić się wszystkim razem z wami. Zobaczymy, co życie przygotuje dla nas - zakończyła tenisistka.
Hantuchova to półfinalistka Australian Open 2008 i triumfatorka siedmiu turniejów rangi WTA. W 2003 roku była już piątą singlistką i piątą deblistką świata. W grzej podwójnej sięgnęła po dziewięć trofeów. Była w finale trzech imprez wielkoszlemowych, lecz nie zdobyła tytułu. Z powodzeniem startowała za to w mikście, w którym wywalczyła cztery mistrzostwa.
W ostatnim czasie Hantuchova miała problemy ze znalezieniem odpowiedniej motywacji do kolejnych startów. Podczas wielkoszlemowego Wimbledonu 2017 pełniła rolę ekspertki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)