24 
Po kilkunastu miesiącach straconych z powodu kontuzji ramienia oraz nadgarstka i spadku na 589. miejsce w rankingu ATP Ernests Gulbis otrzymał piękną nagrodę. W sobotę mógł zagrać na korcie centralnym Wimbledonu, najważniejszej tenisowej arenie świata, a jego rywalem w meczu III rundy był Novak Djoković, trzykrotny triumfator londyńskiego turnieju.
Gulbis sobotni mecz rozpoczął obiecująco. Szybko uzyskał przełamanie i objął prowadzenie 4:2. Od tego momentu zdobył jednak zaledwie jednego z 11 kolejnych gemów. Łotysz popełniał sporo błędów, dodatkowo miał problemy zdrowotne. Przed trzecią partię poprosił o interwencję medyczną. Zabiegi fizjoterapeuty pomogły mu na tyle, że potrafił nawiązać walkę. Doprowadził nawet do tie breaka, ale na więcej nie było go stać. Djoković zwyciężył w decydującej rozgrywce 7-2 i zakończył mecz bez straty seta.
Dla Serba (w sobotę sześć asów, cztery przełamania i 21 zagrań kończących) to siódmy wygrany mecz z rzędu. Przed rozpoczęciem Wimbledonu triumfował w turnieju w Eastbourne. - Jestem zadowolony. Dobrze zagrałem i dobrze czułem się na korcie. Gulbis to nieprzewidywalny rywal, który ma potężny serwis. Z takimi przeciwnikami na trawie nie gra się łatwo - powiedział 30-latek z Belgradu po tym, jak dziesiąty raz w karierze zameldował się w IV rundzie Wimbledonu.
O ćwierćfinał Djoković powalczy z Adrianem Mannarino, którego pokonał w II rundzie zeszłorocznej edycji zmagań przy Church Road. - On na trawie jest bardzo groźny. Uderza płasko, zwłaszcza z bekhendu, ma trudny do odbioru slajsowany serwis. Wiem, że jest w formie, bo w zeszłym tygodniu zagrał w finale w Antalyi. Ale mam nadzieję, że go pokonam, jak w ubiegłym roku - dodał Serb.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)
Mannarino z kolei w sobotę sprawił niespodziankę. Pokonał 7:6(3), 4:6, 5:7, 6:3, 6:2 oznaczonego "15" rodaka Gaela Monfilsa i pierwszy raz w karierze awansował do IV rundy turnieju wielkoszlemowego. - W meczu z Djokoviciem będę musiał dobrze serwować. To podstawa. Ne obawiam się tego meczu. W tym roku, w przeciwieństwie do ubiegłego, on nie sprawia wrażenia niepokonanego - skomentował 29-latek ze Soizy.
Odpadł Gulbis, z turniejem pożegnała się również inna rewelacja, Sebastian Ofner. Austriak, 217. tenisista świata, wielkoszlemowy debiutant, przegrał w trzech setach z rozstawionym z numerem dziesiątym Alexandrem Zverevem. Tym samym 20-letni Niemiec pierwszy raz w karierze znalazł się w 1/8 finału imprezy Wielkiego Szlema. Jego kolejnym rywalem został zeszłoroczny finalista Wimbledonu, Milos Raonić.
Tomas Berdych i David Ferrer to tenisiści, którzy przez lata tworzyli ścisłe zaplecze czołówki, lecz w tegorocznych rozgrywkach mocno obniżyli loty i wypadli z czołowej "10" rankingu. Czech w światowej klasyfikacji osunął się na 15. miejsce a Hiszpan na 39. W sobotę walczyli o spory zastrzyk punktów (180), który pozwoliłby im choć nieznacznie poprawić aktualną pozycję.
Lepszy okazał się Berdych. Czech, turniejowa "11", posłał trzy asy, 35 zagrań kończących, ani razu nie został przełamany, wykorzystał cztery z ośmiu break pointów i zwyciężył 6:3, 6:4, 6:3, wychodząc na prowadzenie 8-7 w bilansie bezpośrednich konfrontacji z Hiszpanem. W IV rundzie Berdych, finalista Wimbledonu z 2010 roku, zmierzy się z lepszym z pary Dominic Thiem - Jared Donaldson.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 12,180 mln funtów
sobota, 8 lipca
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Ernests Gulbis (Łotwa) 6:4, 6:1, 7:6(2)
Alexander Zverev (Niemcy, 10) - Sebastian Ofner (Austria, Q) 6:4, 6:4, 6:2
Tomas Berdych (Czechy, 11) - David Ferrer (Hiszpania) 6:3, 6:4, 6:3
Adrian Mannarino (Francja) - Gael Monfils (Francja, 15) 7:6(3), 4:6, 5:7, 6:3, 6:2
Kto awansuje do ćwierćfinału Wimbledonu? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (5) 
