Wimbledon: koszmar Jo-Wilfrieda Tsongi powrócił, Grigor Dimitrow nawet się nie spocił

PAP/EPA / NIC BOTHMA
PAP/EPA / NIC BOTHMA

Jo-Wilfried Tsonga przegrał pięciosetowy i rozgrywany na przestrzeni dwóch dni mecz II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2017 z Samem Querreyem. W 1/8 finału zameldowali się już zeszłoroczny finalista Milos Raonić i Grigor Dimitrow.

Z tegoroczną edycją Rolanda Garrosa Jo-Wilfried Tsonga pożegnał się po I rundzie, sensacyjnie przegrywając z Renzo Olivo. Tamten mecz rozgrywany był przez dwa dni. Został przerwany we wtorek przy prowadzeniu Argentyńczyka 5:4 w piątym secie, a po wznowieniu, w środę, Francuz od razu został przełamany i musiał pogodzić się z wyeliminowaniem z paryskiego turnieju.

W Wimbledonie koszmar 32-latka z Le Mans powrócił. Przegrał rozgrywany w analogicznych okolicznościach pojedynek II rundy z Samem Querreyem. Mecz Francuza z Amerykaninem rozpoczął się w piątek i został przerwany powodu ciemności przy stanie 6:2, 3:6, 7:6(5), 1:6, 5:4 dla tenisisty z Kalifornii. W sobotę w pierwszym gemie po wznowieniu Tsonga oddał podanie i - jak przed miesiącem w Paryżu - poniósł porażkę.

- Powiedziałem sobie, że muszę być agresywny - przyznał po meczu Querrey, który tym samym zrewanżował się Tsondze za wimbledońską porażkę sprzed trzech lat, kiedy to uległ 12:14 w decydującej partii. W IV rundzie zeszłoroczny ćwierćfinalista The Championships zmierzy się z Kevinem Andersonem, z którym ma bilans 8-5. - Anderson ma jeden z najlepszych serwisów w rozgrywkach, więc będę musiał skoncentrować się na własnym podaniu. O zwycięstwie w tym meczu mogą decydować pojedyncze punkty - dodał 29-latek z San Francisco.

Querrey w sobotę zapewne nawet się nie spocił, podobnie jak Grigor Dimitrow. Bułgar w szóstym dniu turnieju spędził na korcie zaledwie godzinę. Po tym czasie jego rywal w spotkaniu 1/16 finału, Dudi Sela, zrezygnował z dalszej rywalizacji. Na tablicy wyników widniał wówczas rezultat 2-0 w setach dla rozstawionego z numerem 13. Dimitrowa. Tenisista z Chaskowa obie partie wygrał w stosunku 6:1 i może oczekiwać na rywala w 1/8 finału. Zostanie nim lepszy z pary Mischa Zverev - Roger Federer.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)

Do IV rundy awansował również Milos Raonić. Zeszłoroczny finalista pokonał 7:6(3), 6:4, 7:5 Alberta Ramosa. - Koncentrowałem się na przede wszystkim na wygrywaniu gemów przy własnym serwisie, ale zagrałem też kilka niezłych akcji przy siatce. To nie był idealny mecz. Nie wykorzystałem wielu szans. Ale mam w sobie wiarę w to, że mogę grać lepiej - powiedział Kanadyjczyk, który zaserwował 21 asów, przy własnym podaniu zdobył 72 z 87 rozegranych punktów, posłał 55 zagrań kończących i wykorzystał dwie z 13 piłek na przełamanie.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 12,180 mln funtów
sobota, 8 lipca

III runda gry pojedynczej:

Milos Raonić (Kanada, 6) - Albert Ramos (Hiszpania, 25) 7:6(3), 6:4, 7:5
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 13) - Dudi Sela (Izrael) 6:1, 6:1 i krecz
Sam Querrey (USA, 24) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 12) 6:2, 3:6, 7:6(5), 1:6, 7:5

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (2)
avatar
Golan
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogólnie tytuł brzmi jakby Tsonga grał z Dimitrovem... 
avatar
yes
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...koszmar Jo-Wilfrieda Tsongi powrócił" - tytuł taki jak gdyby złamał nogę...