Gilles Muller, czyli na życiowe sukcesy nigdy nie jest za późno

PAP/EPA / GERRY PENNY
PAP/EPA / GERRY PENNY

Przed czterema laty spadł do czwartej setki rankingu i był bliski zakończenia kariery z powodu kontuzji łokcia. Teraz, w wieku 34 lat, rozgrywa życiowy sezon. I w poniedziałek wyrzucił z Wimbledonu Rafaela Nadala.

Kariera Gillesa Mullera to historia wzlotów i upadków. Luksemburczyk już w latach juniorskich pokazywał swój niezwykły potencjał. Był liderem juniorskiego rankingu, a w 2001 roku wygrał US Open do lat 18 i zagrał w finale Wimbledonu. Do zawodowych rozgrywek wszedł przebojem. W 2004 roku dotarł do finału turnieju w Waszyngtonie, pokonując w półfinale Andre Agassiego. Rok później w dwóch kolejnych wielkoszlemowych startach (Wimbledonie i US Open) wygrywał z Rafaelem Nadalem i Andym Roddickiem.

Pojawiał się i znikał

Muller błyskawicznie zwrócił na siebie uwagę. Nie tylko dlatego, że tenisista z Luksemburga w rozgrywkach ATP World Tour to swego rodzaju egzotyka. Ze względu na styl gry - potężny serwis, fantastyczny forhend i genialne czucie przy siatce, szczególnie na szybkich nawierzchniach, był rywalem groźnym dla każdego. Prognozowano mu szybki rozwój i walkę o najwyższe cele.

Tak się jednak nie stało. Muller w rozgrywkach co rusz pojawiał się i znikał. Wszystko przez kontuzje. Jego dalsze zawodowe występy kilkukrotnie stawały pod znakiem zapytania. Pod największym w drugiej połowie 2012 roku. Wówczas doznał poważnego urazu łokcia. Potrzebny był skomplikowany zabieg operacyjny. Ale nawet w przypadku powodzenia, lekarze nie dawali 100 proc. gwarancji, że Luksemburczyk będzie mógł wrócić do zawodowego tenisa.

Motywacja - rzecz najważniejsza

Miał już 29 lat i uporządkowane życie rodzinne. Nie musiał wracać, mimo to chciał. Szybko znalazł sobie motywację - występ na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku oraz... - Pragnę, by moi synowie, Lenny i Nils, widzieli, jak gram w tenisa - mówił. W klasyfikacji ATP spadł do czwartej setki. Powrót z takich czeluści nie należy do rzeczy łatwych. Ale zakasał rękawy i sukcesywnie piął się w górę. Chciał wrócić do Top 100. Udało mu się to w 2014 roku. Wygrał pięć challengerów i ponownie znalazł się w gronie 100 najlepszych graczy globu. - Pracowałem ciężko. Nie poddałem się. Grałem w challengerach, by poprawić swój ranking i znów móc występować w największych turniejach - wspominał. W uznaniu za te sukcesy został najlepszym sportowcem swojego kraju w 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera (WIDEO)

Powrót do setki się udał. W Rio de Janeiro również wystąpił. Co więcej, był chorążym swojej reprezentacji podczas ceremonii otwarcia. Gdy te cele zostały spełnione, znalazł sobie nową motywację - chciał zdobyć pierwszy singlowy tytuł na poziomie ATP World Tour.

Los go nagrodził

Był tego bliski w ubiegłym sezonie. Jednak w ciągu miesiąca przegrał dwa finały turniejów rozgrywanych na trawie. W Den Bosch uległ Nicolasowi Mahutowi, a Newport Ivo Karloviciowi. To były bardzo bolesne porażki. Zwłaszcza ta z Karloviciem, z którym przegrał 12-14 w tie breaku decydującego seta, choć miał trzy piłki meczowe.

Ale los nagradza cierpliwych i pracowitych. I Muller w końcu doczekał się swojej wielkiej chwili. W styczniu tego roku wygrał turniej w Sydney, zdobywając swoje wymarzone mistrzostwo w głównym cyklu. Po wygranym 7:6(5), 6:2 finale z Danielem Evansem w jego oczach pojawiły się łzy. Gdy odbierał puchar z rąk legendy tenisa, Roda Lavera, rozpłakał się. - To najpiękniejszy dzień w moim życiu - wydusił z siebie. A w maju, już jako 34-latek, pierwszy raz w karierze znalazł się w najlepszej "30" światowego rankingu.

Życiowa forma w jesieni kariery

W poniedziałek już nie płakał. - Jestem zmęczony - rzucił z szelmowskim uśmiechem. Wypowiedział te słowa chwilę po najbardziej prestiżowym zwycięstwie w karierze. Po tym, jak w IV rundzie Wimbledonu wygrał nieprawdopodobny mecz z Rafaelem Nadalem. Pokonał Hiszpana 6:3, 6:4, 3:6, 4:6, 15:13 po czterech godzinach i 48 minutach. Tym samym stał się pierwszym w historii reprezentantem swojego kraju w ćwierćfinale Wimbledonu. Ale, choć przez całą karierę znajdował się w cieniu, bycie tym "pierwszym" w ojczyźnie to dla niego nic nowego. - Za każdym razem, kiedy wychodzę na kort, robię jakąś historyczną rzecz dla tenisa w Luksemburgu - zauważył kilkadziesiąt godzin przed starciem, po którym sprawił największą sensację Wimbledonu 2017.

Przykład Mullera pokazuje, że nawet będąc w jesieni kariery i mając za sobą poważne kłopoty zdrowotne, jeśli tylko ma się odpowiednią motywację można odnosić życiowe sukcesy. Że można mieć "trójkę z przodu" i nie być Rogerem Federerem, ale mimo to wznosić się na wyżyny i odnosić życiowe sukcesy.

To pouczające i motywujące. Nie tylko dla zawodowych tenisistów.

Marcin Motyka

Zobacz pozostałe teksty autora -->

Komentarze (1)
avatar
Trzygrosz54
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawy artykuł przedstawiający w niesamowitym świetle (podobno) "kelnera" z którym nie tak dawno po wyrównanej walce przegrał J.J... 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.