Sam Sumyk pozostanie trenerem Garbine Muguruzy. Conchita Martinez wraca do swoich obowiązków

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / AELTC / THOMAS LOVELOCK /
PAP/EPA / AELTC / THOMAS LOVELOCK /
zdjęcie autora artykułu

Sam Sumyk z powodów rodzinnych nie towarzyszył Garbine Muguruzie w jej drodze do sukcesu na trawnikach Wimbledonu. Hiszpance pomogła jej utytułowana rodaczka Conchita Martinez, która teraz zamierza usunąć się w cień.

Sam Sumyk został trenerem Garbine Muguruzy we wrześniu 2015 roku i doprowadził ją do triumfu na kortach Rolanda Garrosa w sezonie 2016. Francuz nie był obecny podczas tegorocznego Wimbledonu, ponieważ poleciał do Kalifornii, by być razem ze spodziewającą się narodzin dziecka żoną.

Sumyk pozostawał w stałym kontakcie ze swoją podopieczną. W Londynie nad wszystkim czuwała Conchita Martinez. - Conchita jest wspaniałą osobą, która wiele rzeczy czyni lepszymi. Jest doskonałym dodatkiem do naszego zespołu. Nasz związek jest czymś naturalnym, co tworzy sporo harmonii - powiedział "El Mundo" Sumyk, jeszcze zanim Muguruza wzniosła w górę okazałe trofeum.

Podczas ceremonii dekoracji Hiszpankę zapytano nawet, czy ma jakąś wiadomość do przekazania dla Sumyka. - Oto ona - rzekła Muguruza, kierując w stronę kamery nagrodę za zwycięstwo na trawnikach Wimbledonu. W sobotnim finale pokonała Amerykankę Venus Williams 7:5, 6:0.

Od kilku miesięcy dziennikarze i fani zastanawiają się, czy Martinez mogłaby przejąć obowiązki pierwszej trenerki. Relacje kortowe Muguruzy i Sumyka bywały różne. Wszyscy pamiętają sytuację z Miami, gdzie tenisistka nie wytrzymała i kazała szkoleniowcowi "zamknąć się".

Martinez, triumfatorka Wimbledonu 1994, nie zamierza jednak robić konkurencji Sumykowi. Francuz będzie towarzyszył tenisistce już podczas jej występu w Stanfordzie. - Cały czas jestem kapitanem hiszpańskiej drużyny w Pucharze Davisa oraz Pucharze Federacji. Pozostaję oczywiście w kontakcie z każdą tenisistką czy tenisistą, ale teraz Sam będzie trenował razem z Garbine. Ja zazwyczaj nie jeżdżę na US Open - stwierdziła Martinez.

ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Boks jest dla mnie świętością, nie pójdę w stronę MMA

Źródło artykułu:
Czy Conchita Martinez powinna zostać stałą trenerką Garbine Muguruzy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
Queen Marusia
18.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napiety kalendarz na maxa,twarde korty,kasa - wszystko robi swoje. I jeszcze jacys kompletni psychole co jakis czas podnosza kwestie 5 setow dla kobiet.Czy odbilo im juz na full ?  
avatar
Pao
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wkurza mnie też jak widzę, kiedy ludzie oceniają relacje na linii trener-zawodniczka przez pryzmat jakichś kilku spin jakie miały miejsce kiedyś tam podczas meczów. Widzi się tylko to a reszty Czytaj całość
avatar
Pao
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do Conchity, to owszem sprawdziła się w roli zastępczyni Sumyka i wszyscy zachwyceni, ale ten sukces to wielka wspólna praca całego zespołu, no bo przecież nie da się wygrać szlema tylko w 2 Czytaj całość
avatar
Pao
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozostanie. Tak brzmi trochę jakby były jakieś wątpliwości że Sam nie pozostanie na stanowisku. Przecież z rodzinnych powodów zdecydował się opuścić jeden turniej. Zdarza się ;) Czytałem jeszc Czytaj całość
avatar
ACElina
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli prawdopodobnie wracamy do tego, co miało miejsce po Rolandzie Garrosie, szkoda.