Agnieszka Radwańska powróci do Wuhanu. Elina Switolina nie myśli o rekordzie

skupiała tylko na najważniejszych imprezach. Dlatego też nie zagrała w Stanford i nie zagra w New Haven. Ale Wuhan...?! Przecież to turniej rangi PREMIER 5! Rozumiem, że liczy na dobry osiąg w Pekinie, ale raz, że właśnie tam broni punktów za półfinał, no i jeśli tam nie pójdzie to już nie będzie alternatywy. A Singapur po Nowym Jorku wcale nie musi być pewny. I co ona będzie chciała wtedy zrobić, ciułać punkty po tych chińskich kurnikach? Bo do Moskwy na pewno nie przyjedzie po zeszłorocznych ekscesach i dobrze... Liczę na to, że jeszcze zmieni zdanie, ale ona praktycznie nigdy nie prosi o żadne WC... więc na to jest chyba naprawdę niewielka szansa. Powinna zagrać Wuhan, grać tam o zwycięstwo, a w Pekinie po prostu wyszłoby, jak wyszło. Ona nigdy nie gra dwóch super turniejów pod rząd i jest to prawda, ale przecież Premier 5 niewiele różni się od Premiera Mandatory jeśli chodzi o punkty. Te za półfinał w Pekinie spokojnie mogłaby odrobić tydzień wcześniej. A jeszcze odpadną punkty za półfinał Tokio i potem półfinał Moskwy, nie wiem co ona sobie wyobraża, może ma jakieś ważne sprawy rodzinne, prywatne, no bo to aż niemożliwe. :( Może zmieni zdanie po Cincinnati...