WTA Cincinnati: Johanna Konta spotka się z Simoną Halep. Karolina Pliskova nie dokończyła meczu

PAP/EPA / TANNEN MAURY / Johanna Konta
PAP/EPA / TANNEN MAURY / Johanna Konta

Czwartkowe opady deszczu zrobiły swoje i organizatorzy musieli przełożyć na piątek trzy pojedynki III rundy singla turnieju WTA Premier 5 w Cincinnati. Swój mecz zdążyła wygrać Johanna Konta, która pokonała Dominikę Cibulkovą.

Rozstawiona z "siódemką" Johanna Konta miała drobne problemy z pokonaniem Dominiki Cibulkovej, ale pojedynek zwieńczyła w dwóch setach. W ciągu 102 minut gry czterokrotnie przełamała serwis Słowaczki, która odpowiedziała tylko dwoma breakami. Było to ich trzecie spotkanie w głównym cyklu i drugie wygrane przez tenisistkę z Eastbourne. Tym razem wyżej notowana z tenisistek triumfowała 6:3, 6:4.

W piątek na drodze Konty stanie dobrze jej znana Simona Halep. Wiceliderka rankingu WTA ma z Brytyjką stare porachunki do wyrównania, bowiem przegrała z nią trzy dotychczasowe mecze. W sezonie 2017 Rumunka uległa jej w ćwierćfinale turnieju w Miami oraz w ćwierćfinale wielkoszlemowego Wimbledonu. Ta ostatnia porażka sprawiła, że Halep straciła kolejną w obecnym sezonie szansę na zostanie liderką światowych list.

Aktualna numer jeden rankingu WTA, Karolina Pliskova, nie dokończyła pojedynku z włoską kwalifikantką Camilą Giorgi. Panie zeszły z kortu z powodu opadów deszczu, gdy na tablicy wyników było 3:0 dla Czeszki. Spotkanie ma zostać wznowione w piątek, a na zwyciężczynię czeka już Karolina Woźniacka.

W wyniku fatalnej pogody na kort nie wyszły Sloane Stephens i Jekaterina Makarowa oraz Julia Görges i Elina Switolina. Ich pojedynki zostały przełożone na piątek.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,836 mln dolarów
czwartek, 17 sierpnia

III runda gry pojedynczej:

Johanna Konta (Wielka Brytania, 7) - Dominika Cibulkova (Słowacja, 11) 6:3, 6:4
Karolina Pliskova (Czechy, 1) - Camila Giorgi (Włochy) 3:0 *do dokończenia

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski założył się z dziennikarzem o whisky. "Za tydzień będziemy w innych nastrojach"

Komentarze (0)