US Open: Elina Switolina straciła seta w I rundzie, trwa kryzys Kristiny Mladenović

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Elina Switolina
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Elina Switolina

Ukrainka Elina Switolina pokonała 6:0, 6:7(5), 6:3 Czeszkę Katerinę Siniakovą i awansowała do II rundy wielkoszlemowego US Open na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

We wtorek w Nowym Jorku wiele meczów zostało przerwanych z powodu deszczu i dokończono je w środę. W takiej sytuacji znalazła się Elina Switolina (WTA 4), która potrzebowała trzech setów, aby pokonać Katerinę Siniakovą (WTA 42). Ukrainka prowadziła 6:0, 5:3, ale II partię przegrała w tie breaku. W decydującej odsłonie od 0:2 zdobyła sześć z siedmiu kolejnych gemów.

W trwającym dwie godziny i 23 minuty spotkaniu Switolina trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała siedem z 14 break pointów. Przy siatce zdobyła 14 z 17 punktów. Ukrainka posłała 26 kończących uderzeń i popełniła 30 niewymuszonych błędów. Siniakovej naliczono 31 piłek wygranych bezpośrednio i 51 pomyłek.

Kolejną rywalką Switoliny będzie Jewgienija Rodina (WTA 89), która pokonała 7:6(2), 6:1 Eugenie Bouchard (WTA 76). W II secie Rosjanka ciężko oddychała, ale Kanadyjka była totalnie rozregulowana i psuła najprostsze piłki. Wyrzucała returny daleko poza kort i raziła nieporadnością na linii końcowej oraz przy siatce. W trwającym 85 minut spotkaniu finalistce Wimbledonu 2014 zanotowano 26 kończących uderzeń i 46 niewymuszonych błędów. Rodina miała 16 piłek wygranych bezpośrednio i 18 pomyłek. Rosjanka odniosła piąte w tym roku zwycięstwo w głównym cyklu, pierwsze w wielkoszlemowej imprezie.

Z kryzysu nie może wyjść Kristina Mladenović (WTA 13), która uległa 3:6, 2:6 Monice Niculescu (WTA 57). W I secie Francuzka nie wykorzystała prowadzenia 2:0. Mecz obfitował w długie gemy i trwał 111 minut. Rumunka obroniła osiem z dziewięciu break pointów, a sama uzyskała pięć przełamań. Po osiągnięciu ćwierćfinału Rolanda Garrosa, Mladenović wygrała tylko osiem meczów w dziewięciu turniejach.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka Dembele podczas prezentacji w Barcelonie

Kaia Kanepi (WTA 418) pokonała 0:6, 6:4, 6:2 Franceskę Schiavone (WTA 77). Obie tenisistki zaliczyły po pięć przełamań i zdobyły po 82 punkty. Kolejną rywalką Estonki, byłej 15. rakiety globu, będzie Yanina Wickmayer.

Jennifer Brady (WTA 91) obroniła 10 z 13 break pointów i wygrała 6:4, 3:6, 6:1 z Andreą Petković (WTA 93). Nicole Gibbs (WTA 127) pokonała 6:0, 1:6, 6:1 Veronikę Cepede Royg (WTA 75) i w II rundzie zmierzy się z liderką rankingu Karoliną Pliskovą. Paragwajka wykorzystała tylko dwie z 10 szans na przełamanie.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 20 mln dolarów
środa, 30 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Elina Switolina (Ukraina, 4) - Katerina Siniakova (Czechy) 6:0, 6:7(5), 6:3
Monica Niculescu (Rumunia) - Kristina Mladenović (Francja, 14) 6:3, 6:2
Jennifer Brady (USA) - Andrea Petković (Niemcy) 6:4, 3:6, 6:1
Jewgienija Rodina (Rosja) - Eugenie Bouchard (Kanada) 7:6(2), 6:1
Nicole Gibbs (USA, Q) - Veronica Cepede Royg (Paragwaj) 6:0, 1:6, 6:1
Kaia Kanepi (Estonia, Q) - Francesca Schiavone (Włochy) 0:6, 6:4, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (6)
avatar
Pao
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Uuu znowu R1, nieciekawie...
I pomyśleć że Garbiñe skończyła Kristinę Maladenovic (jej wielką formę w tym sezonie) tylko jednym zdaniem "I think she speaks like 25 languages, I heard so..." :P
Czytaj całość
avatar
Mind Control
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"zapowiadało na super hit." - a jaki to super hit? Dziewczyna gra piach od miesięcy, za to Elina idzie jak burza. Dziś było zdziwienie czemu to Bouchard na AAS gra, macie odpowiedź, bo nadal pa Czytaj całość
omi
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pierwszy mecz, pierwsze problemy, ale grunt że sie nie dała Katerinie i granie 2 dni dobrze sie skończyło.... a wcale to nie było takie pewne dziś. Z Robiną mimo wszystko powinna mieć łatwiej : Czytaj całość
avatar
ACElina
30.08.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pierwsze koty za płoty! Można rozgrzeszyć Elinę, tie-breaki zawsze są loterią, a w takiej sytuacji to już w ogóle... najważniejsze, że do przodu! Mina na koniec mówiła wszystko. Odetchnęła z ul Czytaj całość