Łodzianin nie dostał się do głównej drabinki US Open 2017 i zdecydował się na dwa występy na włoskiej mączce. W Como przegrał w II rundzie singla i półfinale debla (w parze z Grzegorzem Panfilem). W tym tygodniu miał wystąpić w Genui, gdzie w zeszłym sezonie sięgnął po najcenniejszy tytuł w karierze.
Tymczasem Jerzy Janowicz niespodziewanie wycofał się ze startu w drugim włoskim challengerze. Ponieważ Polak miał do obrony aż 135 punktów (10 za I rundę US Open 2016 i 125 za tytuł w Genui), a w Como wywalczył ich tylko sześć, czeka go 11 września spadek w rankingu ATP. Nasz reprezentant przesunie się z zajmowanej obecnie 110. pozycji w okolice 150. miejsca. W przyszłym tygodniu ma zagrać w Pekao Szczecin Open.
W wyniku rezygnacji kilku graczy do głównej drabinki turnieju w Genui w ostatniej chwili dostał się Hubert Hurkacz. Wrocławianin w I rundzie trafił na Białorusina Uladzimira Ignatika. W kolejnej fazie może już go czekać starcie z najwyżej rozstawionym Niemcem Janem-Lennardem Struffem.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Kapusta przed Polska - Kazachstan: Kadra potrzebuje wyraźnego zwycięstwa
Do holenderskiej miejscowości Alphen aan den Rijn pojechał natomiast Kamil Majchrzak. Piotrkowianin nie będzie miał łatwego zadania, bowiem turniej rozpocznie meczem z doświadczonym Hiszpanem Rubenem Ramirezem Hidalgo. W II rundzie przeciwnikiem naszego tenisisty może już być najwyżej rozstawiony Argentyńczyk Carlos Berlocq.