Jerzy Janowicz znów zagra w Polsce. Gwiazdorska obsada 25. edycji Pekao Szczecin Open

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz już wcześniej zapowiedział, że dopóki nie będzie miał odpowiednio wysokiego rankingu, będzie grał w polskich turniejach. Z tego powodu łodzianin wystąpi w dniach 11-17 września w zawodach Pekao Szczecin Open.

W poniedziałek oficjalnie została zamknięta lista zgłoszeń do Pekao Szczecin Open. Nazwiska tenisistów, którzy chcą zagrać w jubileuszowej 25. edycji imponują: Jerzy Janowicz, Argentyńczyk Federico Delbonis, Hiszpan Tommy Robredo czy Austriak Jürgen Melzer, który wygrał już tegoroczny turniej Wrocław Open.

- Bardzo nas cieszy obecność na liście Jerzego Janowicza, bo jego dwa mecze przed rokiem z nadkompletem widzów na trybunach były niesamowitym przeżyciem. A został nam niedosyt, bo chcielibyśmy, żeby wreszcie Polak wygrał nasz challenger. Pamiętamy zwycięstwo Bartłomieja Dąbrowskiego z 1994 roku, ale wtedy to jeszcze była impreza z cyklu satelitarnego, a nie ATP Challenger Tour - uważa dyrektor Pekao Szczecin Open Krzysztof Bobala.

Janowicz był już 14. tenisistą w rankingu ATP World Tour, a obecnie zajmuje w nim 108. pozycję, co spowodowane jest kontuzjami, które go trapiły w ostatnich dwóch sezonach. Od kilku dni trenuje w Wiedniu i przygotowuje się do obrony 135 punktów w pierwszej połowie września. Przed rokiem wygrał bowiem challenger tej samej rangi w Genui (125 pkt), a w Szczecinie dotarł do 1/8 finału (10 pkt).

- To ważny czas dla Janowicza, dlatego bardzo cieszymy się, że będziemy mogli oglądać go znowu na szczecińskich kortach i mocno trzymać kciuki za wielki powrót Jurka do czołowej setki. Ale cieszy nas też, że podczas jubileuszowej edycji będziemy mogli zobaczyć świetnych graczy, którzy po problemach zdrowotnych, podobnie jak Jurek, walczą o powrót do czołówki. W końcu Juergen Melzer był nie tak dawno numerem osiem na świcie, a Tommy Robredo to też klasa sama w sobie i nie trzeba go chyba przedstawiać kibicom tenisa. No i jeden z kandydatów do przełamania "hiszpańskiej klątwy" w Szczecinie - twierdzi Bobala.

ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]

Listę zgłoszeń do Pekao Szczecin Open 2017 otwiera nazwisko Argentyńczyka Federico Delbonisa - 59. w rankingu ATP World Tour. Tuż za nim znalazł się Niemiec Florian Mayer (ATP 75), Włoch Andreas Seppi (ATP 86), jego rodak i ubiegłoroczny triumfator Alessandro Giannessi (ATP 91), inny Włoch Marco Cecchinato (ATP 101) czy Norweg Casper Ruud (ATP 110). Ten ostatni, uznawany za jeden z największych talentów młodego pokolenia graczy, przed rokiem wystąpił już w turnieju, ale odpadł w II rundzie.

Chęć przyjazdu do Szczecina wyraził również nasz dobry znajomy Niemiec Dustin Brown (ATP 115), czyli ubiegłoroczny finalista i podwójny triumfator z 2014 roku (w singlu i deblu). - Skład listy zgłoszeń robi wrażenie, bo utwierdza nas w decyzji o podniesieniu puli nagród ze 125 do 150 tysięcy dolarów. Dzięki temu w cyklu ATP Challenger Tour utrzymaliśmy najwyższy pułap, czyli "Top Level Event". Oczywiście to nie oznacza, że wszyscy zawodnicy z listy pojawią się w Szczecinie, bo do turnieju są jeszcze trzy tygodnie, a więc mogą się zdarzyć jakieś kontuzje czy rezygnacje w ostatniej chwili spowodowane nieprzewidywalnymi sytuacjami o charakterze osobistym - podkreślił Bobala.

Źródło artykułu: