Aktualna liderka, Karolina Pliskova, musiała w Nowym Jorku obronić punkty za zeszłoroczny finał, aby zachować pozycję pierwszej rakiety świata. Tymczasem w środowym ćwierćfinale przegrała z Amerykanką Coco Vandeweghe 6:7(4), 3:6.
Skorzystała na tym Garbine Muguruza, która w poniedziałek przesunie się z trzeciego na pierwsze miejsce. Hiszpanka odpadła w Nowym Jorku w IV rundzie, ale zdobyła wystarczającą liczbę punktów, żeby wspiąć się na szczyt światowej klasyfikacji.
Urodzona w Wenezueli Muguruza zostanie 11 września 2017 roku 24. w historii liderką rankingu WTA. Będzie drugą Hiszpanką, która dostąpi tego zaszczytu, bowiem w sezonie 1995 przez 12 tygodni na czele była Arantxa Sanchez Vicario.
Awans na pierwsze miejsce w rankingu WTA to nagroda dla Muguruzy za ciężką pracę i rezultaty osiągane na światowych kortach w ostatnim czasie. Hiszpanka to aktualna mistrzyni Wimbledonu oraz triumfatorka zawodów w Cincinnati. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy była także w półfinale imprez w Brisbane, Birmingham i Stanfordzie.
We have a NEW World No.1…
— WTA (@WTA) September 6, 2017
Congrats @GarbiMuguruza!!--> https://t.co/ffkR3xxye5 pic.twitter.com/fExzXDKpiC
Jeśli chodzi o czołówkę rankingu WTA, to w poniedziałek powróci do Top 5 Venus Williams. Amerykanka, która we wtorek awansowała do półfinału US Open 2017 i w przypadku triumfu w Nowym Jorku zostanie nawet wiceliderką, po raz ostatni była klasyfikowana tak wysoko w 2011 roku.
ZOBACZ WIDEO Kuba Piątek: Pokazałem, że potrafię wrócić