Fabio Fognini przeprosił za swoje zachowanie. "Nie jestem seksistą"

PAP/EPA / ANDREW GOMBERT / Fabio Fognini
PAP/EPA / ANDREW GOMBERT / Fabio Fognini

Fabio Fognini został bohaterem największego skandalu US Open 2017. Za wulgarne gesty i obrazę sędzi Louise Engzell spotkała go surowa kara - wykluczenie z turnieju. Gdy emocje opadły, Włoch przeprosił za swoje zachowanie.

W trakcie przegranego 4:6, 6:7(8), 6:3, 0:6 pojedynku I rundy US Open 2017 ze Stefano TravagliąFabio Fognini dopuścił się obraźliwych słów i gestów pod adresem sędziującej to spotkanie Louise Engzell.

Początkowo Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF) ukarała go jedynie grzywną w wysokości 24 tys. dolarów. Lecz po dokładniejszym przeanalizowaniu sprawy Fognini został wykluczony z turnieju i nie mógł kontynuować rywalizacji w grze deblowej, w której razem z Simone Bolellim dotarł do 1/8 finału.

Fognini od razu przeprosił za swoje zachowanie na Twitterze. Ubolewanie wyraził również w wywiadzie dla włoskiej stacji Sky Italia. - Przepraszam wszystkich, nie tylko sędzię, którą przeprosiłem osobiście jeszcze w Nowym Jorku, ale też wszystkie kobiety, które mogły poczuć się urażone - mówił tenisista z San Remo.

- Rozumiem znaczenie mojego gestu i słów, i wiem, że zrobiłem źle - kontynuował. - Boli mnie jednak uznawanie za seksistę. To nieprawda. Nie jestem seksistą. Mogę iść do szkółki tenisowej bądź jakiejkolwiek innej szkoły i porozmawiać o tym z dziećmi. Ale rozumiem powagę tego wydarzenia. To ogromny błąd, którego już nie powtórzę.

- Często wybucham negatywnymi emocjami, ale zdaję sobie sprawę, że tym razem przekroczyłem granicę. Dużo pracuję z trenerem mentalnym. W ostatnim czasie było dobrze, ale tego, co wydarzyło się w Nowym Jorku, nie potrafię wytłumaczyć - dodał.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Roger Federer spełnił marzenie 10-letniego kibica

Źródło artykułu: