W trakcie przegranego 4:6, 6:7(8), 6:3, 0:6 pojedynku I rundy US Open 2017 ze Stefano Travaglią, Fabio Fognini dopuścił się obraźliwych słów i gestów pod adresem sędziującej to spotkanie Louise Engzell.
Początkowo Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF) ukarała go jedynie grzywną w wysokości 24 tys. dolarów. Lecz po dokładniejszym przeanalizowaniu sprawy Fognini został wykluczony z turnieju i nie mógł kontynuować rywalizacji w grze deblowej, w której razem z Simone Bolellim dotarł do 1/8 finału.
Fognini od razu przeprosił za swoje zachowanie na Twitterze. Ubolewanie wyraził również w wywiadzie dla włoskiej stacji Sky Italia. - Przepraszam wszystkich, nie tylko sędzię, którą przeprosiłem osobiście jeszcze w Nowym Jorku, ale też wszystkie kobiety, które mogły poczuć się urażone - mówił tenisista z San Remo.
- Rozumiem znaczenie mojego gestu i słów, i wiem, że zrobiłem źle - kontynuował. - Boli mnie jednak uznawanie za seksistę. To nieprawda. Nie jestem seksistą. Mogę iść do szkółki tenisowej bądź jakiejkolwiek innej szkoły i porozmawiać o tym z dziećmi. Ale rozumiem powagę tego wydarzenia. To ogromny błąd, którego już nie powtórzę.
- Często wybucham negatywnymi emocjami, ale zdaję sobie sprawę, że tym razem przekroczyłem granicę. Dużo pracuję z trenerem mentalnym. W ostatnim czasie było dobrze, ale tego, co wydarzyło się w Nowym Jorku, nie potrafię wytłumaczyć - dodał.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Roger Federer spełnił marzenie 10-letniego kibica
Zdjecia wstawie.
Aj,Fabio,tak potraktowac moja Louise ?