Puchar Davisa: rozczarowanie w Lille. Francja po pierwszym dniu tylko remisuje z osłabioną Serbią

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Lucas Pouille
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Lucas Pouille

Francja remisuje 1:1 z Serbią po pierwszym dniu rozgrywanego na korcie ziemnym w Lille półfinału Pucharu Davisa. Punkt dla gospodarzy wywalczył Jo-Wilfried Tsonga, natomiast dla gości - Dusan Lajović.

Nad Sekwaną nikt nie wyobraża sobie, by reprezentacja Francji nie awansowała do finału Pucharu Davisa. W półfinale Trójkolorowi podejmują osłabioną drużynę Serbii, która do Lille przyjechała bez trójki liderów - Novaka Djokovicia, Viktora Troickiego  i Janko Tipsarevicia.

Tymczasem początek rywalizacji na Stade Pierre-Mauroy, gdzie w 2014 roku Francja przegrała finał ze Szwajcarią, zaszokował miejscowych kibiców. W pierwszej grze Lucas Pouille zaprezentował się z bardzo słabej strony i niespodziewanie przegrał 1:6, 6:3, 6:7(7), 6:7(5) z Dusanem Lajoviciem.

- Musiałem zachować spokój, bo grałem na obcym terenie przed dużą publicznością - mówił Lajović. - Na początku próbowałem grać agresywnie. Ale od trzeciego seta zwalniałem grę, zmieniałem rytm akcji, często zagrywałem slajsem i chciałem jak najczęściej uderzać forhendem, który świetnie funkcjonował. To była właściwa taktyka.

Do wyrównania doprowadził Jo-Wilfried Tsonga. W drugiej piątkowej grze Francuz bez straty seta pokonał debiutującego w Pucharze Davisa Laslo Djere, serwując osiem asów, posyłając 26 zagrań kończących i wykorzystując cztery szanse na przełamanie.

ZOBACZ WIDEO Gabriela Doba o podróżach męża: Emocje? Zawsze jest trudno. Nie da się tego nauczyć

- Nie jest łatwo wyjść na kort przy wyniku 0:1 dla rywali. To zawsze rodzi dodatkową presję. Ale poradziłem sobie. Koncentrowałem się przede wszystkim na swojej grze. Chciałem jak najlepiej serwować. Wykonałem wszystko to, co ustaliliśmy z kapitanem - powiedział Tsonga, dla którego to dopiero drugi wygrany mecz od Wimbledonu.

Mimo zwycięstwa Tsongi, we francuskiej ekipie dominują rozczarowanie i niezadowolenie. - Pierwsza gra była okropna - przyznał kapitan gospodarzy Yannick Noah. - Odegrałem dużą rolę w porażce Lucasa, bo nie znalazłem sposobu, by wprowadzić go we właściwy nastrój. Nie potrafiliśmy znaleźć porozumienia. Na szczęście Jo zagrał bardzo dobrze. To nasz lider i udowodnił to swoim występem.

Zwycięzcą rywalizacji Francji z Serbią zostanie drużyna, która jako pierwsza wygra trzy gry. Lepszy z tej pary w listopadowym finale Pucharu Davisa zagra z Belgią bądź z Australią.

Francja - Serbia 1:1, Stade Pierre-Mauroy, Lille (Francja)
półfinał Grupy Światowej, kort ziemny w hali
piątek-niedziela, 15-17 września

Gra 1.: Lucas Pouille - Dusan Lajović 1:6, 6:3, 6:7(7), 6:7(5)
Gra 2.: Jo-Wilfried Tsonga - Laslo Djere 7:6(2), 6:3, 6:3
Gra 3.: Pierre-Hugues Herbert / Nicolas Mahut - Filip Krajinović / Nenad Zimonjić *sobota, godz. 14:00
Gra 4.: Jo-Wilfried Tsonga - Dusan Lajović *niedziela, godz. 13:00
Gra 5.: Lucas Pouille - Laslo Djere *niedziela

Komentarze (1)
avatar
Allez
15.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na obcym terenie oslabiona druzyna pozbawiona wielkiego lidera remisuje z pierwszymi rakietami Francji... Ratowac ich musi jutro deblowa para mistrzow wielkoszlemowych, ktora juz ma w kieszeni Czytaj całość