Znakomity powrót Belindy Bencić. Pierwszą rywalkę puściła na "rowerku"

PAP/EPA / PAUL BUCK / Na zdjęciu: Belinda Bencić
PAP/EPA / PAUL BUCK / Na zdjęciu: Belinda Bencić

Belinda Bencić powróciła we wtorek do rywalizacji na światowych kortach po operacji nadgarstka. Szwajcarka rozegrała pierwszy mecz w halowym turnieju ITF o puli nagród 100 tys. dolarów w Petersburgu.

Z powodu problemów zdrowotnych Belinda Bencić nie grała w tenisa od kwietnia i dlatego spadła w rankingu WTA na 312. pozycję. Jej pierwszą rywalką w zawodach Neva Cup 2017 była 18-letnia Rosjanka Anastazja Gasanowa (WTA 473). Pojedynek trwał zaledwie 49 minut i zakończył się wynikiem 6:0, 6:0 dla Szwajcarki.

Przeciwniczka nie była wymagająca, ale mimo tego dało się zaobserwować, że Bencić bardzo się cieszy z powrotu do gry. Prezentowała tenis agresywny, także na returnie, nie bała się mocnych uderzeń z bekhendu. Jak na pierwszy mecz po kontuzji nadgarstka był to więc znakomity występ.

Była siódma rakieta świata w II rundzie zmierzy się z inną tenisistką, której karierę zahamowały kontuzje, Rosjanką Witalią Diaczenko (WTA 205). Do tego żeby poprawić czucie na korcie, Szwajcarka zgłosiła się razem ze Słowaczką Michaelą Honcovą do turnieju debla.

Wszystko wskazuje na to, że Bencić nie będzie już współpracowała z Maciejem Synówką. Do powrotu na kort przygotowywała się bez jego udziału w słowackiej Trnawie, skąd miała blisko do rodziny. Synówka był zatrudniony przez Szwajcarkę na okres próbny, na czas marcowych turniejów odbywających się na amerykańskich kortach twardych. Sporo się mówiło o przedłużeniu umowy, jednak później Polak nie trenował już tej tenisistki.

We wtorek Synówka był widziany na trybunach zawodów WTA International w Seulu, gdzie oglądał spotkanie Amerykanki Christiny McHale z Holenderką Arantxą Rus.

ZOBACZ WIDEO Polak chciał rozwiązać tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego. Spędził tam 40 dób

Źródło artykułu: