Mimo 20 lat, Alexander Zverev jest już jedną z czołowych postaci męskich rozgrywek. Niemiec w rankingu ATP zajmuje czwartą pozycję, a w tym sezonie wygrał dwa turnieje rangi ATP World Tour Masters 1000 (w Rzymie i w Montrealu).
- Uważam, że rozwijam się prawidłowo. W sezonie 2015 awansowałem do pierwszej "100" rankingu. W ubiegłym roku niewiele mi zabrakło, abym wszedł do "20". W tym sezonie byłem w Top 20, kiedy nie skończyłem 20 lat. Teraz jestem czwarty - mówił Niemiec na konferencji prasowej w Pekinie.
- Wszystko przebiega dobrze, ale nie chcę się zatrzymywać - kontynuował. - Chcę się rozwijać. Aby to robić, będę ciężko pracować. A oczekiwania innych nie mają na mnie wpływu. Od najmłodszych lat się z nim zmagam i nauczyłem sobie z nimi radzić.
Hamburczyk przebojem wdarł się do ścisłej czołówki. Jest chwalony przez ekspertów i rywali z kortu. - To miło słyszeć, że wielcy tenisiści mówią o mnie dobrze rzeczy, ale staram się za bardzo nie myśleć o takich sprawach.
Zverev przyznał, że brakuje mu dobrych rezultatów w turniejach wielkoszlemowych. Jak dotychczas jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie jest IV runda Wimbledonu 2017. - W przyszłym roku chcę się poprawić w turniejach wielkoszlemowych. Chcę dochodzić do dalszych faz tych imprez - zapowiedział.
W tym tygodniu Niemiec bierze udział w turnieju ATP World Tour 500 w Pekinie, w którym został rozstawiony z numerem drugim. We wtorek nie wcześniej niż o godz. 15:00 czasu polskiego rozegra mecz I rundy z Kyle'em Edmundem.
- To wielki turniej. Kort centralny jest cudowny. Miejscowi kibice także są fantastyczni. Mam nadzieję, że będę w stanie pokazać tu swój najlepszy tenis - powiedział Zverev.
ZOBACZ WIDEO Juventus prowadził 2:0, ale tylko zremisował z Atalantą Bergamo. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Ale spokojnie, to tylko kwestia czasu... i u niej i u niego ;)