Challenger Ortisei: Jerzy Janowicz w 46 minut przegrał z Andreasem Seppim

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz odpadł w I rundzie rozgrywanego na kortach twardych w hali challengera we włoskim Ortisei (pula nagród 64 tys. euro). We wtorek Polak w dwóch setach przegrał z Andreasem Seppim.

Nieczęsto w tak wczesnej fazie turnieju rangi ATP Challenger Tour dochodzi do konfrontacji tenisistów takiego kalibru. We wtorek, w I rundzie imprezy w Ortisei, naprzeciw siebie stanęli były 13. gracz świata, półfinalista Wimbledonu 2013 Jerzy Janowicz i Andreas Seppi, mający w dorobku sześć występów w 1/8 finału Wielkiego Szlema, trzy wygrane turnieju głównego cyklu oraz niegdyś będący 18. zawodnikiem rankingu.

Obaj w ostatnim czasie mają jednak słabszy okres. Janowicz nie może wrócić do czołowej "100" rankingu (aktualnie jest 145.), natomiast Seppi opuścił Top 50 (znajduje się na 85. lokacie), a na wygrany mecz czeka od sierpnia i turnieju w Winston-Salem.

We wtorek Włoch mógł jednak cieszyć się ze zwycięstwa. Pokonał Janowicza 6:2, 6:2, odnosząc pierwszy triumf po serii czterech przegranych z rzędu. Polak natomiast w drugim kolejnym turnieju został wyeliminowany w I rundzie. Przed dwoma tygodniami przegrał inauguracyjny pojedynek w challengerze w Orleanie.

Janowicz rozpoczął wtorkowy mecz obiecująco. Bardzo łatwo wygrał gema otwarcia, a w drugim miał szansę na przełamanie, której jednak nie wykorzystał. Lecz były to miłe złego początki. Bardzo złego...

Polskiemu tenisiście bowiem gra zupełnie się nie kleiła. Przede wszystkim zawodził go serwis. Również w wymianach z linii końcowej ustępował Seppiemu i popełniał wiele niewymuszonych błędów. Przegrał pięć gemów z rzędu i całego pierwszego seta 2:6.

W drugiej partii obraz gry się nie zmienił. Janowicz w trzecim gemie oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Siódmy gem tej odsłony przyniósł kolejne przełamanie na korzyść Seppiego. Tym razem nasz reprezentant chciał zaskoczyć rywala dropszotem. Zupełnie nieudane.

Mecz trwał zaledwie 46 minut. W tym czasie Janowicz posłał pięć asów, popełnił osiem podwójnych błędów serwisowych, ani razu nie wywalczył przełamania, czterokrotnie oddał podanie i łącznie zdobył 37 punktów, o 18 mniej od rywala.

Za udział w turnieju w Ortisei Janowicz nie otrzyma punktów do rankingu ATP, ale zainkasuje 660 euro premii finansowej. Seppi tymczasem w 1/8 finału zagra z rodakiem Salvatore Caruso, który w I rundzie pokonał 6:3, 7:6(1) Pedro Martineza.

Kolejnym startem w kalendarzu Janowicza jest przyszłotygodniowy turniej ATP World Tour 250 w Sztokholmie. W stolicy Szwecji Polak będzie musiał zaczynać od kwalifikacji, które rozpoczną się w sobotę.

Sparkasse Challenger val Gardena Sudtirol, Ortisei (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
wtorek, 10 października

I runda gry pojedynczej:

Andreas Seppi (Włochy, 3) - Jerzy Janowicz (Polska) 6:2, 6:2

ZOBACZ WIDEO Łukasz Jurkowski: mam nadzieję, że go skończę (wideo)

Komentarze (16)
avatar
eurolotos
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Przy agresywnej grze każdy tenisista popełnia błędy serwisowe ale nie w takich ilościach.Na treningach można chyba wyćwiczyć to do względnej perfekcji'Janowicz powinien grać co tydzie Czytaj całość
avatar
FAN SPEEDWAYA nr 1
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
4
5
Odpowiedz
JANOWICZ,POSZUKAJ SOBIE JAKIEJŚ PRACY.DO TENISA SIE NIE NADAJESZ.WSTYD I ŻENADA TA TWOJA PSEUDO-GRA..(( 
Seb Glamour
10.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Teraz to dopiero Rafa odjechał.... 
avatar
Lovuś
10.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ehh, po Szczecinie już mógł się poddać tej operacji. 
avatar
gatto
10.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To, że przegra, to było pewne, ale że tak expresowo, to chyba nikt się nie spodziewał.