Na filmie, który zamieścił na swoim profilu na Instagramie, Jerzy Janowicz ocenił, że sędzia jego sobotniego pojedynku z Guillermo Garcią-Lopezem popełnił co najmniej dwa rażące błędy. W tym jeden przy setbolu w pierwszej partii dla Polaka, kiedy nasz reprezentant zaserwował asa. - Jeszcze nigdy nie zostałem tak okradziony z meczu - mówił Janowicz.
- Pierwsza piłka setowa w tie breaku w pierwszej partii. As do środka. Ale wykrzyczany aut. Guillermo już zmieniał stronę - opisywał Polak smutnym głosem. - W drugim secie przy stanie 4:4 as 30 centymetrów, przysięgam, w korcie, Guillermo idzie już do ławki, publiczność klaszcze, cały narożnik pokazuje, że piłka dobra, a sędzia mówi "aut".
- Jednak sędzia ma znaczenie - spuentował Janowicz, który ostatecznie przegrał sobotnie spotkanie 6:7(7), 4:6.
Polak również zamieścił wpis, w którym czytamy. "Czasami dobra gra i całe serce zostawione na korcie nie wystarczy. Jak mówi się często, że sędzia wypaczył wynik meczu piłkarskiego, to dzisiaj wypisz wymaluj sędzia zrobił dokładnie to samo. Trudno. Prysznic i myślimy o następnym turnieju."
W niedzielnym finale eliminacji w Wiedniu Garcia-Lopez zagra z Serhijem Stachowskim. Janowicz natomiast zgłosił się do challengera w Eckental, który będzie rozgrywany w dniach 30 października - 5 listopada.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę
Pod moją nieobecność zawsze co się dobrze pisze, same mądrości ha,ha,ha,ha,ha,ha
Podejmuję twoją gierkę !!!
Ile razy nazwiesz Jurasa cebulą lub pochwalisz się angielską nazwą oni Czytaj całość