Mistrzostwa WTA: Czas na finał! Karolina Woźniacka chce przyćmić blask Venus Williams

PAP/EPA / WALLACE WOON / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
PAP/EPA / WALLACE WOON / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

W niedzielę wyłonione zostaną triumfatorki turnieju singla i debla rozgrywanych w Singapurze Mistrzostw WTA. O Puchar Billie Jean King powalczą o godz. 12:30 czasu polskiego Karolina Woźniacka i Venus Williams.

Cztery mecze, trzy zwycięstwa i 955 punktów do rankingu WTA. Takim dorobkiem mogą się pochwalić Karolina Woźniacka i Venus Williams. W niedzielę jedna z nich wygra kończący tenisowy rok Turniej Mistrzyń i zostanie nową panią Singapuru. Dla Dunki, która nie ma koncie wielkoszlemowego tytułu, to szansa na największe trofeum w karierze. Dla Amerykanki, siedmiokrotnej zdobywczyni wielkoszlemowych pucharów, to okazja na powtórzenie triumfu z 2008 roku, gdy w Dosze pokonała w finale Masters Wierę Zwonariową.

Woźniacka po raz drugi wystąpi w finale Mistrzostw WTA. Siedem lat temu, gdy panie po raz ostatni grały w Katarze, tytułu pozbawiła ją Kim Clijsters. Tym razem ma być inaczej. Dunka rozpoczęła rywalizację w Grupie Czerwonej od gładkich zwycięstw nad Eliną Switoliną i Simoną Halep, ale potem przegrała trzysetowy bój z walczącą o życie Caroline Garcią. W sobotnim półfinale urodzona w Odense tenisistka w dwóch partiach pokonała Karolinę Pliskovą, odbierając jej szansę na zostanie liderką rankingu WTA na koniec sezonu.

Starsza z sióstr Williams po raz trzeci wystąpi w finale kobiecego Masters. W 2008 roku była najlepsza w Dosze, ale sezon później musiała uznać wyższość bardziej utytułowanej Sereny. Venus rozkręcała się w Singapurze z meczu na mecz. Na początek gładko przegrała z Karoliną Pliskovą, ale zwyciężyła po trzysetowym starciu Jelenę Ostapenko oraz w dwóch partiach uporała się z Garbine Muguruzą. Rywalizację w Grupie Białej ukończyła na drugiej pozycji. W półfinale wróciła ze stanu 0-1 w setach i wyeliminowała z turnieju waleczną Caroline Garcię.

Williams nie wygrała w obecnym sezonie żadnego turnieju. Od lutego 2016 roku poluje na 50. tytuł w zawodach głównego cyklu. Nie udało się go jej wywalczyć podczas wielkoszlemowego Australian Open i Wimbledonu 2017. Teraz będzie miała taką szansę w singapurskich Mistrzostwach WTA. Woźniacka wystąpi w niedzielę w 50. finale w karierze i będzie się starała o 27. trofeum w głównym cyklu. W 2017 roku cierpliwie czekała na premierowe mistrzostwo. Zanim zwyciężyła w Toray Pan Pacific Open rozgrywanym w Tokio, doznała finałowych porażek w Dosze, Dubaju, Miami, Eastbourne, Bastad i Toronto. Puchar Billie Jean King będzie więc dla niej ukoronowaniem dobrego sezonu i przypieczętowaniem miejsca w światowej elicie.

W dotychczasowych spotkaniach Woźniacka nie radziła sobie z agresywną grą Williams. Doznała siedmiu porażek i wygrała zaledwie seta, w finale imprezy WTA International odbywającej się dwa lata temu w Auckland. W Singapurze nawierzchnia jest dosyć wolna, co sprawia, że Dunce łatwiej jest przejść z defensywy do ofensywy i kontrolować przebieg wymian. Aby jednak odnieść sukces w Mistrzostwach WTA, musi przyćmić blask Venus, która zapomniała już o pierwszym niepowodzeniu i czuje się tutaj coraz lepiej. Stawką tego meczu będzie nie tylko tytuł, ale i trzecie miejsce w światowej klasyfikacji na koniec sezonu. Pokonana tenisistka zakończy rok na piątej pozycji.

Bilans spotkań pomiędzy Karoliną Woźniacką a Venus Williams (główny cykl):

RokTurniejEtapZwyciężczyniWynik
2007 Memphis II runda Williams 6:4, 6:4
2007 Tokio półfinał Williams 6:3, 7:5
2007 Bangkok I runda Williams 6:4, 6:1
2008 Miami IV runda Williams 6:3, 6:3
2014 Dubaj półfinał Williams 6:3, 6:2
2015 Auckland finał Williams 2:6, 6:3, 6:3
2015 Miami IV runda Williams 6:3, 7:6(1)

Zanim na korcie w Singapurze pojawią się Woźniacka i Williams, o godz. 9:00 naszego czasu zostanie rozegrany finał gry podwójnej. O tytuł powalczą rozstawione z trzecim numerem Timea Babos i Andrea Hlavackova oraz nierozstawione Kiki Bertens i Johanna Larsson, które jako ostatnie uzyskały przepustkę do Mistrzostw WTA, a w sobotę sprawiły wielką niespodziankę i wyeliminowały broniące trofeum Jekaterinę Makarową i Jelenę Wiesninę.

O niespodziankę postarały się zresztą również Węgierka i Czeszka, bowiem ich ofiarami zostały w sobotnim półfinale najwyżej rozstawione Yung-Jan Chan i Martina Hingis. Spośród wszystkich uczestniczek niedzielnego finału tylko Hlavackova dotarła już w przeszłości do tego etapu Mistrzostw WTA. W sezonie 2012, gdy impreza odbywała się w Stambule, ona i partnerująca jej rodaczka Lucie Hradecka musiały uznać wyższość Marii Kirilenko i Nadii Pietrowej.

Hlavackova i Babos wygrały razem w obecnym sezonie turnieje w Rabacie, Quebec City, Taszkencie i Moskwie oraz były w finale imprez w Madrycie i Pekinie, gdzie skuteczniejsze od nich były tylko Hingis i Chan. Czeszka powalczy w niedzielę o 25. deblowy tytuł w głównym cyklu, zaś Węgierka o 17. Jeśli chodzi o Bertens i Larsson, to w latach 2015-2017 wygrały one wspólnie dziewięć zawodów rangi WTA International. Ze swoimi niedzielnymi przeciwniczkami spotkały się w ćwierćfinale turnieju w Madrycie, gdzie przegrały wyraźnie 2:6, 4:6.

Plan gier 8. dnia Mistrzostw WTA 2017:

od godz. 9:00 czasu polskiego
Timea Babos (Węgry, 3) / Andrea Hlavackova (Czechy, 3) - Kiki Bertens (Holandia) / Johanna Larsson (Szwecja)

od godz. 12:30 czasu polskiego
Karolina Woźniacka (Dania, 6) - Venus Williams (USA, 5)

ZOBACZ WIDEO Dramatyczna końcówka w Gelsenkirchen! Wolfsburg wyszarpał remis [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (4)
avatar
gatto
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że jednak Caro będzie królować w tym roku w Singapurze :) 
avatar
Kilianowsky
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Singapur sprzyja Słowiankom :D Aga Domi a teraz Caro?
Zauważyłem również jedno... w 2015r kiedy Aga była w finale a potem wygrała to była sensacja. A teraz gdy Sereny nie ma i czołówka słaba
Czytaj całość
avatar
Kilianowsky
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurde obu mi szkoda!
Venus ma świetny rok! 2finały GS... no cholercia no... ale ma już triumf w WTA Finals a Caro nie.
Eh niech wygra lepsza! Dajcie czadu chce dluuuuuugi 3setowy mecz 
avatar
krnąbrny drwal
29.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Caro za wyeliminowanie Pliszki, która poprzednio odstawiła cyrk w ostatnim meczu grupowym. Nestorka Venus przerwała trwający od Wuhan piękny sen Garcii i w finale zagrają dwie rzeczyw Czytaj całość