Challenger Eckental: Jerzy Janowicz nie wykorzystał szans. Polak pokonany w finale

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz nie wykorzystał w trzecim secie przewagi przełamania i przegrał finałowy pojedynek halowego turnieju ATP Challenger Tour w Eckental. W niedzielę lepszy od Polaka okazał się Niemiec Maximilian Marterer, który zakończy sezon w Top 100.

W lutym bieżącego roku Jerzy Janowicz pokonał w dwóch setach Maximiliana Marterera, a kilka dni później cieszył się z tytułu wywalczonego w halowym challengerze w Bergamo. Teraz Niemiec wziął rewanż za tamto niepowodzenie i w nagrodę może spokojnie przygotowywać się do występu w głównej drabince Australian Open 2018.

W pierwszej partii niedzielnego finału obaj tenisiści uważnie pilnowali własnego serwisu. W 10. gemie Polak oddalił setbola i była to jedyna w tej części pojedynku okazja do przełamania. W tie breaku Janowicz i Marterer mieli swoje szanse. Gdyby doszło do piłek setowych, to obaj dzielnie się trzymali. Aż nadszedł punkt przy stanie 8-9, gdy łodzianin źle ustawił się do piłki po returnie Niemca i posłał ją daleko w aut. W taki sposób pierwsza partia padła łupem tenisisty gospodarzy.

W kolejnej odsłonie Janowicz szybko wykorzystał słabszy moment rywala i przełamał w drugim gemie. Do końca seta pewnie trzymał serwis, dzięki czemu zwyciężył 6:3. Łodzianin nie poszedł jednak za ciosem w trzeciej partii, gdy zaraz na początku uzyskał breaka. Przewagę szybko utracił po podwójnym błędzie, a to wyraźnie uskrzydliło Niemca. Panowie rozgrywali teraz mecz w głowach, a nie tylko na korcie. Lepiej wytrzymał trudy spotkania Marterer, który zwyciężył po 118 minutach 7:6(8), 3:6, 6:3.

Janowicz posłał w niedzielę 16 asów i miał osiem podwójnych błędów. Do tego wykorzystał połowę z czterech break pointów oraz wygrał 91 ze 189 rozegranych punktów. Marterer natomiast miał 12 asów i sześć podwójnych błędów. Z pięciu szans na przełamanie wykorzystał dwie.

Niemiec wygrał piąte w karierze zawody rangi ATP Challenger Tour. W 2017 roku zwyciężał w takich imprezach w Banja Luce, Monterrey i Eckental. Dzięki temu poprawi życiówkę w światowym rankingu i po raz pierwszy zakończy sezon w Top 100. W poniedziałek leworęczny 22-latek z Norymbergi będzie 90. rakietą globu.

Janowicz wywalczył w Bawarii 48 punktów oraz czek na sumę 3650 euro. Nie zagwarantuje mu to ani powrotu do pierwszej setki, ani miejsca w głównej drabince Australian Open 2018. Polak znajdzie na 125. pozycji, ale będzie mógł jeszcze poprawić tę lokatę w Bratysławie. Jego pierwszym przeciwnikiem będzie tam jeden z faworytów gospodarzy, oznaczony "siódemką" Norbert Gombos. Triumfator turnieju Peugeot Slovak Open 2017 otrzyma 110 rankingowych punktów.

Bauer Watertechnology Cup, Eckental (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 43 tys. euro
niedziela, 5 listopada

finał gry pojedynczej:

Maximilian Marterer (Niemcy, 2) - Jerzy Janowicz (Polska, 7) 7:6(8), 3:6, 6:3

ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem

Komentarze (31)
avatar
Cezary Orlik
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kolejny hejt z mojej strony :):) pytanie do fachowców poniżej : 1/jakiego rodzaju to operacja kolana i jakie ryzyko jest z nią związane ? 2/dlaczego nie przyjmiemy przerwy na przykład od 1 Czytaj całość
avatar
margota
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ja jestem dumna, że Juras doszedł do finału !
Nie ukrywam, że bardzo żałuję, iż nie udało mu się wygrać, ale to już inna bajka !
GOŁ Juras GOŁ !!!
Wierzę w tego tenisistę i życzę mu wygranyc
Czytaj całość
avatar
explosive
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś mu brak. Może w przyszłym sezonie to odzyska. Jak chce wrócić w kierunku t20 to takich rywali musi odgrywać bez zbędnych ceregieli , czego Mu życzę serdecznie. Bratysława to już ostatni tur Czytaj całość
Jerzy Tawrel
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Cienias ten Janowicz. On może wygrywać z "tenisistami" z czwartej setki ATP i to nie ze wszystkimi. 
avatar
Kike
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szło dobrze, aż do momentu gdy Niemiec przy swoim podaniu przy 2:2 w trzecim secie miał 15:40, wtedy najpierw wygrywający serwis z drugiego podania, a potem as też z drugiego podania.
Ciągu dal
Czytaj całość