Jerzy Janowicz: Pierwszy raz zdarzyło mi się wygrać mecz, nie biegając

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz

- Pierwszy raz zdarzyło mi się wygrać mecz, nie biegając, a tylko serwując - powiedział Jerzy Janowicz po zwycięstwie nad Norbertem Gombosem w I rundzie rozgrywanego na kortach twardych w hali challengera w Bratysławie.

Od początku wtorkowego meczu I rundy turnieju rangi ATP Challenger Tour w Bratysławie z Norbertem Gombosem Jerzy Janowicz miał wyraźne problemy z poruszaniem się po korcie. Mimo to Polak zdołał pokonać broniącego tytułu Słowaka 3:6, 7:5, 7:6(5). - Trochę mi szkoda Gombosa, bo to mój dobry kolega. Wszystko zależało od niego. W końcówce zjadł go stres - mówił łodzianin, cytowany przez portal tenis.net.pl.

Janowicz podczas meczu prosił o wizytę fizjoterapeuty. Wyjawił, że ma problem z kontuzją prawej nogi. - Tak naprawdę nie powinno być takiego wyniku, jaki ostatecznie jest. W takim stanie zdrowotnym wygranie seta było już dla mnie lekkim zaskoczeniem. Pierwszy raz zdarzyło mi się wygrać mecz, nie biegając, a tylko serwując. Problemem jest noga, która utrudnia mi normalne poruszanie się po korcie - powiedział.

W Bratysławie Janowicz walczy nie tylko o siódmy w karierze challengerowy tytuł, ale także o powrót do czołowej "100" rankingu ATP. Jeśli Polak wygra turniej Peugeot Slovak Open, będzie miał szansę, aby w najbliższy poniedziałek po raz pierwszy od marca 2016 roku zostać sklasyfikowanym w gronie 100 najlepszych singlistów.

- Cieszę się ze zwycięstwa, bo to zawsze małe, ale istotne punkty do rankingu ATP. Wyszedłem dzisiaj na kort tylko dlatego, że zawsze lubię podjąć próbę walki - dodał reprezentant naszego kraju.

W II rundzie, w środę, Janowicz zmierzy się z Bernardem Tomiciem (ATP 144). Pojedynek Polaka z Australijczykiem został wyznaczony na korcie centralnym jako piąty mecz dnia od godz. 11:00. Będzie to ich pierwsza konfrontacja.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Jeśli będzie ryzyko, to jest jasne że nie zagram

Źródło artykułu: