- Bardzo się cieszę, że mój przyjaciel Łukasz Kubot z którym otrzymuję kontakt każdego dnia, poszedł w moje ślady i osiąga takie sukcesy. Łukasz jest wzorem profesjonalizmu, pracowitości i waleczności. Bardzo się cieszę, że Polak odnosi sukcesy w mojej ukochanej dyscyplinie sportu. Życzę mu zwycięstwa w całym turnieju - powiedział Wojciech Fibak.
Nasz znakomity tenisista również odnosił sukcesy w grze podwójnej i tworzył świetną parę z Tomem Okkerem. - Razem z Holendrem Tomem Okkerem dwukrotnie byliśmy najlepszą parą deblową na świecie. W związku z tym, że on grał mniej turniejów ode mnie, a ja więcej i miałem także więcej punktów, to dzięki średniej on był pierwszy, a ja drugi w ATP. Natomiast w cyklu Grand Prix to ja byłem pierwszy.
W poniedziałek Łukasz Kubot i Marcelo Melo rozpoczęli występ w Finałach ATP World Tour i pokonali debel Ivan Dodig i Marcel Granollers 7:6(2), 6:4. - Przeciwnicy mieli olbrzymią szansę na przełamanie w pierwszym secie i mieli dosyć łatwą piłkę, lecz nie wykorzystali tego. Nerwy ich zjadały, a od tego czasu mecz się obrócił. To mogło być bardzo trudne spotkanie, ponieważ Chorwat i Hiszpan mogli wygrać pierwszego seta, ale im się to nie udało. Potem już mecz raczej układał się pod dyktando Łukasza i Marcelo. Myślałem, że ten pojedynek będzie jeszcze trudniejszy i będą dwa bardzo zacięte tie breaki, a może nawet i ten decydujący tie break - wyznał Fibak.
Polak i Brazylijczyk zostali liderami Grupy A. W środę, o godz. 13:00 naszego czasu, zmierzą się z braćmi Bobem i Mikiem Bryanami, którzy także mają na koncie zwycięstwo. - Bryanowie to historia tenisa i trochę już weterani, tak że Łukasz i Marcelo będą faworytami. Wszystkie mecze w Masters są trudne, bo tu się gra z mistrzami. Nie ma chwili oddechu i trzeba maksymalnie się skoncentrować, bo każdy set i mecz jest ważny. Jestem optymistą, ale jest to bardzo trudny turniej. Może w finale spotkają się z francuską parą Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut, którzy są w drugiej grupie - ocenił Fibak.
Nasz były reprezentant uważa, że po tytuł sięgnie Roger Federer. Kiedy rozmawialiśmy z nim, na kort właśnie wychodził Rafael Nadal, aby zmierzyć się z Davidem Goffinem. - Nadal to wielka niewiadoma, bo on w hali nigdy nie jest bogiem, tak jak na kortach otwartych. Obawiam się, że może przegrać z Goffinem i wtedy nie wiadomo, czy będzie grać dalej. Ten turniej potrzebuje Nadala - mówił nam Fibak i jego przypuszczenia się potwierdziły, bowiem Hiszpan po trzysetowej porażce z Belgiem wycofał się z powodu kontuzji kolana. Jego miejsce w londyńskim Masters zajął rodak Pablo Carreno.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"