W meczu trzeciej kolejki zmagań w Grupie B Finałów ATP World Tour Roger Federer pokonał 6:7(5), 6:4, 6:1 Marina Cilicia. - To nie był łatwy mecz. Graliśmy w hali, na szybkiej nawierzchni, a w takich warunkach każdy błąd może cię wiele kosztować. Ale uważam, że zagrałem naprawdę dobrze i jestem zadowolony z poziomu, jaki zaprezentowałem - mówił na konferencji prasowej.
Czwartkowy pojedynek nie miał dla Szwajcara wielkiego znaczenia, bo był już pewny awansu z pierwszego do półfinału londyńskiego turnieju. Ale wygrał i zakończył fazę grupową bez porażki. Dzięki temu dziesiąty raz w 15. startach Finałach ATP World Tour rywalizację w grupie zwieńczył z perfekcyjnym bilansem trzech zwycięstw i ani jednej przegranej. Poprzednio dokonał tego w sezonach 2002-06, 2010-11 i 2014-15.
- W pierwszym secie byłem za bardzo agresywny - analizował tenisista z Bazylei. - W kluczowych momentach zabrakło mi cierpliwości i przez to nie wykorzystałem wielu szans. A Marin dobrze serwował i w tie breaku zagrał lepiej ode mnie. Byłem w kłopotach. Mogłem przegrywać ze stratą seta i przełamania w drugim, dlatego cieszę się, że znalazłem drogę do zwycięstwa.
Helwet po raz 14. znalazł się w półfinałach Finałów ATP World Tour. O awans do finału powalczy w sobotę z Dominikiem Thiemem bądź z Davidem Goffinem, którzy swój pojedynek o drugie miejsce w Grupie A rozegrają w piątek o godz. 15:00 czasu polskiego.
- Od wtorku jestem pewny gry w półfinale, więc to dla mnie świetna, ale i trochę dziwna sytuacja. Czeka mnie jeszcze jeden weekend, ostatni wysiłek przed wakacjami, a następnie przygotowania do nowego sezonu - skomentował Federer.
ZOBACZ WIDEO: Karolina Bojar o partnerce Howarda Webba: Jako sędzia bardzo mi zaimponowała