Choć Lleyton Hewitt oficjalnie zakończył karierę podczas Australian Open 2016, to później brał jeszcze udział w różnych imprezach. Jako kapitan wszedł do gry w meczu z USA w ramach Grupy Światowej Pucharu Davisa 2016. Z kolei w lipcu ubiegłego roku przystąpił wspólnie z Jordanem Thompsonem do turnieju debla na trawnikach Wimbledonu.
W styczniu "Rusty" weźmie udział w pożegnaniu Sama Grotha, który był jego partnerem w Australian Open 2016. - Sporo o tym z Lleytonem rozmawiałem. Grałem z nim, kiedy on zakończył karierę w 2016 roku. To wspaniałe, że będzie na korcie razem ze mną, gdy ja będę odchodził. On nie jest zwykłą osobą, którą poznałem podczas gry w tenisa, ale jest wspaniałym przyjacielem - wyznał Groth.
- Będzie trochę zabawy, ale o to chodzi w Australian Open - stwierdził z uśmiechem Hewitt, który w ostatnim miesiącu trenował wspólnie ze swoim rodakiem. Były numer jeden światowych list pełni teraz funkcję kapitana drużyny narodowej rywalizującej w Pucharze Davisa. Jego zadaniem będzie przygotować zespół na lutowe spotkanie z Niemcami, które odbędzie się na Pat Rafter Arena w Brisbane.
Groth został w 2015 roku uznany najlepszym australijskim tenisistą i otrzymał Medal Newcombe'a. W tamtym sezonie był 53. singlistą i 24. deblistą świata. Jego rozwój mocno zahamowały problemy zdrowotne. Podczas Australian Open 2018 30-latek chce wystąpić w singlu, deblu i mikście. Do tej pierwszej konkurencji będzie potrzebował dzikiej karty, ponieważ obecnie jest klasyfikowany w trzeciej setce rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"