W czerwcu Wiktoria Azarenka wróciła po przerwie macierzyńskiej i wystąpiła w dwóch turniejach na trawie. Na Majorce wygrała jeden mecz, a w Wimbledonie doszła do IV rundy. Później Białorusinka skupiła się na sprawach prywatnych (walka z byłym partnerem o prawa do opieki nad synem). Aktualnie była liderka rankingu notowana jest na 210. miejscu.
W przyszłym miesiącu (15-28 stycznia) Azarenka wystąpi w Australian Open. Przyznanie jej dzikiej karty potwierdził dyrektor turnieju Craig Tiley. - Wika aktualnie jest w trudnej sytuacji i postanowiliśmy zaoferować jej wszelkie możliwe wsparcie - powiedział Tiley.
- To dla mnie trudny rok i możliwość powrotu na Australian Open będzie oznaczać pozytywne rozpoczęcie sezonu 2018. Chcę podziękować Craigowi i wszystkim za zrozumienie i wsparcie. Nie mogę doczekać się, aby ponownie zobaczyć wszystkich moich kibiców w Australii - zakomunikowała Azarenka w oświadczeniu.
Białorusinka sezon 2018 rozpocznie w Auckland, gdzie wystąpi dzięki dzikiej karcie. W stolicy Nowej Zelandii zagrają również m.in. Agnieszka Radwańska i Karolina Woźniacka.
Azarenka to mistrzyni Australian Open 2012 i 2013. W tych samych latach grała w finale US Open i w obu przypadkach uległa Serenie Williams. Białorusinka w swoim dorobku ma 20 singlowych tytułów. Ostatni zdobyła w 2016 roku w Miami.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"
Cieszę się ze względu na Azę :))