[tag=10]
Agnieszka Radwańska[/tag] miała początkowo w czwartek rozegrać ćwierćfinałowe spotkanie w Auckland, jednak z powodu nieustannych opadów deszczu wyszła na kort dopiero w sobotę. Najlepsza polska tenisistka przegrała z notowaną na 122. miejscu Sachią Vickery 2:6, 2:6.
- Rozegrałam bardzo słabe spotkanie – powiedziała po meczu Radwańska. - Tego dnia nic nie funkcjonowało dobrze. Nie mogłam odnaleźć swojego rytmu, po prostu nic mi nie wychodziło. Nie dowiemy się, jakby to wszystko wyglądało, gdybyśmy dwa dni temu rozegrały to spotkanie. Warunki są jednak takie same dla obu tenisistek. Mnie one nie pomogły.
Vickery awansowała w sobotę do pierwszego w karierze półfinału turnieju WTA. W ten sam dzień walczyła o finał, jednak lepsza od niej okazała się Karolina Woźniacka.
- Uważam, że zagrałam bardzo dobrze – Vickery skomentowała mecz z Radwańską. - To spotkanie było naprawdę trudne pod względem mentalnym, ponieważ opady deszczu opóźniały jego rozpoczęcie, a po drugiej stronie siatki stanęła wymagająca rywalka. Cieszę się, że udało mi się przez to przejść. W czasie tych wszystkich przerw starałam się cały czas rozgrzewać, utrzymywać koncentrację i dobrze się przygotować pod względem taktycznym. Nie nakładałam również na siebie presji - dodała Amerykanka.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"