Dyrektor turnieju ASB Classic, Karl Budge, dostał to, co chciał - dwie najwyżej rozstawione tenisistki spotkały się w finale. Do tego tenisistki z bogatą historią, bowiem niedzielny pojedynek był ich trzecim starciem w Auckland. W 2015 roku lepsza tutaj była Karolina Woźniacka, ale w zeszłym sezonie Julia Görges postarała się o rewanż.
Aktualna numer jeden niemieckiego tenisa potwierdziła, że jest w bardzo dobrej dyspozycji. W niedzielę nie było z jej strony zwalniania ręki, dlatego Dunka szybko znalazła się w opałach. Pierwszego seta rozstrzygnęło przełamanie w gemie otwarcia, bowiem mocno uderzająca piłkę reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów nie dała rywalce okazji na powrót do gry.
Drugą partię trzecia rakieta świata również zaczęła od utraty serwisu, ale tym razem dostała szanse na odrobienie strat. W ósmym gemie Görges popełniła dwa podwójne błędy, a przy break poincie Woźniacka przejęła inicjatywę i po świetnym returnie posłała wygrywające uderzenie po linii. Przegrany serwis nie załamał jednak Niemki, która dalej grała agresywnie, zwłaszcza z forhendu. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w tie breaku i po 90 minutach 14. rakieta globu triumfowała zasłużenie 6:4, 7:6(4).
Styl jej wygranej najlepiej oddają liczby. Görges miała bowiem 11 asów, aż 41 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Woźniacka odpowiedziała 8 asami, 18 wygrywającymi zagraniami i 12 pomyłkami. Tenisistka z Odense nie wyrównała stanu rywalizacji z Niemką (bilans meczów to teraz 4-6), ale dzięki finałowi wywalczonemu w Auckland powróci na drugie miejsce w rankingu WTA i z takim numerem będzie rozstawiona w Australian Open 2018.
Görges była bardzo szczęśliwa z niedzielnego zwycięstwa. To jej 14. z rzędu wygrana w głównym cyklu i trzeci z rzędu wygrany finał. W 2017 roku zawodniczka z Bad Oldesloe triumfowała w Moskwie oraz kończącym sezon małym Masters w Zhuhai. W poniedziałek awansuje na najwyższą w karierze 12. pozycję. - Nie myślę o rankingach. Będę dalej pracować, aby się poprawić. Wtedy zobaczymy, jaki numer pojawi się przy moim nazwisku - przyznała Niemka.
W niedzielnym finale debla najlepsze okazały się Sara Errani i Bibiane Schoofs, które zwyciężyły najwyżej rozstawione Japonki Eri Hozumi i Miyu Kato 7:5, 6:1. Dla powracającej do touru po skandalu dopingowym Włoszki, pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej w grze podwójnej, to 27. deblowy tytuł w głównym cyklu. Jej holenderska partnerka cieszyła się z premierowego trofeum. Pod koniec listopada wygrała wspólnie z Meksykanką Victorią Rodriguez challengera WTA w Bombaju.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
niedziela, 7 stycznia
finał gry pojedynczej:
Julia Görges (Niemcy, 2) - Karolina Woźniacka (Dania, 1) 6:4, 7:6(4)
finał gry podwójnej:
Sara Errani (Włochy) / Bibiane Schoofs (Holandia) - Eri Hozumi (Japonia, 1) / Miyu Kato (Japonia, 1) 7:5, 6:1
ZOBACZ WIDEO Dawid Celt mówi o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"