20-letni Hubert Hurkacz (ATP 231) grał dotychczas w Melbourne w juniorskim Australian Open. W środę rozpoczął starania o główną drabinkę pierwszego w karierze "dorosłego" turnieju wielkoszlemowego. Na jego drodze stanął Tejmuraz Gabaszwili (ATP 240). Tenisista doświadczony, były 43. singlista globu, znany w Polsce jako triumfator challengera Poznań Open 2005. Jednak w ostatnich miesiącach przeżywający fatalną serię porażek, datowaną aż na eliminacje Wimbledonu 2017.
W pierwszym secie doszło tylko do jednego przełamania. W czwartym gemie, przy stanie po 15, Hurkacz zmusił Gabaszwilego do zepsucia woleja przy siatce i potem wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie. Rosjanin niepotrzebnie się spieszył, co zresztą w jego przypadku dziwić nie powinno, przez co dwukrotnie posłał piłkę poza kort i łatwo stracił serwis. Polak nie miał żadnych problemów przy własnym podaniu i pewnie wygrał premierową odsłonę 6:3.
Na początku drugiej partii Rosjanin dalej podejmował ryzyko i często mylił się. Do tego nie był zbyt pewny przy siatce, kiedy tylko otrzymywał do niej stosowne zaproszenie. Mimo tego tenisista z Wrocławia dał się zaskoczyć w szóstym gemie. Wystarczyło, że przeciwnik posłał kilka mocniejszych forhendów i pojawiły się problemy. Przy break poincie Hurkacz wpakował bekhend w siatkę. Jeszcze przed zmianą stron mógł odrobić stratę, ale mając na rakiecie piłkę na przełamanie, posłał ją w aut. Doświadczony Gabaszwili skorzystał z tego prezentu i wygrał serwis na 5:2. Potem zwyciężył w całym secie 6:3.
Były obawy, jak Polak wytrzyma psychicznie trudy trzeciego seta. Zaczął jednak bardzo dobrze, przede wszystkim na returnie, co później ułatwiło wypracowywanie break pointów. Hurkacz przełamał na 3:1, po tym jak Rosjanin przestrzelił forhend. Jednak w siódmym gemie Gabaszwili znów zaskoczył naszego reprezentanta solidną grą i odrobił stratę breaka. Przełamanie powrotne dała mu kapitalna, najdłuższa w meczu akcja, którą zwieńczył wygrywającym forhendem po linii. Był to ostatni przebłysk 32-latka urodzonego w Tbilisi, bowiem po zmianie stron inicjatywa należała już do wrocławianina. Nasz zawodnik przy wydatnej pomocy rywala wygrał osiem kolejnych punktów. Trwający 90 minut pojedynek zwieńczył czwartym w meczu asem serwisowym.
Przeciwnikiem Hurkacza w II rundzie eliminacji do Australian Open 2018 będzie w czwartek Matteo Berrettini (ATP 130). Rozstawiony z 20. numerem Włoch pokonał w środę 5:7, 6:3, 7:6(5) Brytyjczyka Liama Broady'ego (ATP 173). Nasz reprezentant i tenisista z Italii zmierzą się ze sobą po raz pierwszy. Ich pojedynek zaplanowano jako piąty od północy polskiego czasu na korcie numer 22.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
środa, 10 stycznia
I runda eliminacji gry pojedynczej mężczyzn:
Hubert Hurkacz (Polska) - Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 6:3, 3:6, 6:3
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Sportowiec roku? Patrząc na medale, odpowiedź jest jasna
Hubercik będę trzymać kciuki za Ciebie, a Ty wygrywaj :))
No gratki dla Hurkacza za dziewiczy win w WS, w kwalach ale zawsze.
Nie byl to dobry mecz Huberta.
Nie podoba mi si Czytaj całość