Do ubiegłorocznej edycji Australian Open Roger Federer przystępował po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Nie był uznawany za faworyta, a mimo to zdobył tytuł. W tym sezonie sytuacja jest zgoła odmienna. Zdaniem większości ekspertów to Szwajcar jest głównym kandydatem do triumfu w Melbourne.
John McEnroe nie ma wątpliwości, że Federer 28 stycznia po raz szósty będzie cieszył się z triumfu na kortach Melbourne Park. Amerykanin zachwycił się dyspozycją Szwajcara podczas Pucharu Hopmana. - To było niesamowite. Włączyłem telewizor, trwał mecz Pucharu Hopmana, grał Federer. Widzę, że wygląda bardziej młodo niż kiedykolwiek, a porusza się tak pięknie, jak zawsze. Świetnie uderza piłkę. Wygrał cztery mecze z rywalami z najwyższego poziomu. Dla mnie jest oczywistym faworytem Australian Open - mówił, cytowany przez "Metro".
McEnroe, sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy w singlu i dziewięciokrotny w deblu, nie znajduje rywala, który mógłby przeciwstawić się Federerowi w Australian Open. - Mamy Rafę Nadala, który jednak ma problem z urazem. Dyspozycja Novaka Djokovicia i Stana Wawrinki jest niewiadomą z powodu ich kontuzji. Potem mamy Dimitrowa, Goffina, Zvereva i kilku innych facetów, ale czy oni są gotowi, by wykonać ten krok?
- W przeszłości zawsze można było go wyeliminować, a potem drzwi stawały się otwarte. Teraz nie widzę nikogo, kto mógłby to zrobić. W oparciu o to, co widziałem do tej pory, nie sądzę, by ktokolwiek mógł stwierdzić, że Federer nie jest faworytem - dodał.
W roli czarnego konia rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju Amerykanin stawia Nicka Kyrgiosa. - Nick to najbardziej utalentowany tenisista spośród tych, którzy w ciągu ostatnich pięciu-dziesięciu lat pojawili się w rozgrywkach, dlatego wszyscy potrzebujemy, aby ktoś taki wygrał turniej wielkoszlemowy. Mam nadzieję, że będzie gotowy i że rozegra wspaniały turniej, bo to byłoby świetne dla tenisa.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"
i malo prawdopodobne jest, by wytrzymal wiecej niz 4-5 meczow z rzedu.
Wielka szkoda Czytaj całość