Obaj tenisiści mają za sobą weekend w Pucharze Davisa. Z tą różnicą, że Marton Fucsovics rozegrał aż trzy pojedynki w formule do trzech wygranych setów w Grupie Światowej, a Hubert Hurkacz zagrał dwa mecze do dwóch wygranych setów w ramach spotkania Grupy II Strefy Euroafrykańskiej. Widać było, że faworyt gospodarzy nie był w pełni wypoczęty, ale zdołał odwrócić losy pojedynku z Polakiem.
Tenisista z Wrocławia lepiej prezentował się w wymianach w pierwszej części meczu, ale nie wykorzystał trzech break pointów w ósmym gemie. Tie break zagrał jednak koncertowo, bowiem po zmianie stron zdobył cztery piłki z rzędu. Z kolei w drugim secie nasz reprezentant miał tylko jeden moment słabości, gdy stracił serwis na 3:5. Kosztowało go to porażkę w całej odsłonie.
Ale Polak nie załamał się. Dalej prowadził i wygrywał intensywne wymiany, dzięki czemu wyszedł w decydującej partii na 3:1. Pobudzony zawodnik gospodarzy rzucił się do odrabiania strat i szybko dopiął swego. Wygrał cztery gemy z rzędu, co przechyliło szalę zwycięstwa na jego korzyść. Po naprawdę dobrym pojedynku klasyfikowany obecnie na 225. pozycji Hurkacz musiał uznać wyższość rozstawionego z "jedynką" Fucsovicsa.
Notowany na 62. miejscu w rankingu ATP Węgier zwyciężył ostatecznie 6:7(3), 6:3, 6:4 i ma szansę poprawić zeszłoroczny wynik. W ubiegłym sezonie doszedł w Budapeszcie do finału, lecz przegrał w meczu o tytuł z doświadczonym Austriakiem Jürgenem Melzerem. W piątkowym ćwierćfinale na drodze lidera Madziarów stanie niemiecki kwalifikant, Kevin Krawietz.
Hungarian Challenger Open, Budapeszt (Węgry)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
czwartek, 8 lutego
II runda gry pojedynczej:
Marton Fucsovics (Węgry, 1) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:7(3), 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO Nie tylko Stoch powalczy o medal. "Kubacki jest regularny, Hula spisuje się znakomicie"
Niby Budapeszt, a jednak na trybunach wsiury.
Zebral kolejne doswiadczenia, Hurkacz wyjdzy po tym meczu mocniejszy.
Szacun za op Czytaj całość