Dominika Thiema można sklasyfikować w gronie typowych specjalistów od gry wyłącznie na kortach ziemnych. Siedem z dziewięciu triumfów, w tym największy rangi ATP World Tour 500 w Rio de Janeiro, odniósł właśnie na ceglanej mączce. Na tej nawierzchni wywalczył również dwa jedyne wielkoszlemowe półfinały (Roland Garros 2016 i 2017). Na innych nawierzchniach Austriak nie radzi sobie tak dobrze, ale pracuje, by to zmienić.
- Staram się wprowadzić pewne zmiany, aby grać lepiej na kortach twardych - wyjawił Thiem w czasie konferencji prasowej przed rozpoczęciem turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Indian Wells, który będzie rozgrywany właśnie na twardej nawierzchni.
- W tym roku rozegrałem trzy turnieje na kortach twardych i miałem dobre odczucia. Występy w Dosze i w Australian Open były w porządku. W Acapulco przegrałem z Del Potro, który później zdobył tytuł. Dlatego myślę, że zmierzam we właściwym kierunku - mówił.
Tenisista z Wiener-Neustadt wie, że zadanie, jakiego się podjął, nie jest łatwe. - W rozgrywkach jest wielu wspaniałych tenisistów i pojawią się też młodzi oraz utalentowani gracze, dlatego uważam, że teraz wszystko jest zdecydowanie trudniejsze niż w zeszłych latach - ocenił.
Ważnym sprawdzianem, jak Thiem radzi sobie na kortach twardych, będzie turniej w Indian Wells. Zmagania w tej imprezie rozpocznie w sobotę meczem z utalentowanym Stefanosem Tsitsipasem. - Grałem przeciw niemu w Dosze i byłem pod wrażeniem. Uważam, że jest to tenisista z potencjałem na czołową "20" rankingu. Myślę, że w przyszłości będzie bardzo dobry - ocenił Austriak.
ZOBACZ WIDEO: Denis Urubko o akcji ratunkowej na Nanga Parbat: "Gdy usłyszałem Revol, byłem taki szczęśliwy"