W sobotę była liderka rankingu WTA zmierzyła się z Łotyszką Anastasiją Sevastovą i zwyciężyła 3:6, 6:4, 6:1. - To był trudny mecz. Nie czuję, abym grała swój najlepszy tenis, ale takie spotkania są teraz dla mnie niesamowicie ważne. Zwycięstwo doda mi dużo pewności i pomoże w przyszłości - powiedziała Wiktoria Azarenka.
Białorusinka powróciła do rywalizacji na początku marca w Indian Wells. Wcześniej nie mogła grać, ponieważ była zajęta walką o prawo do opieki nad synem, Leo. - Pod względem fizycznym czuję dobrze. Z pewnością potrzebuję większej liczby meczów, aby być bardziej konsekwentną. Jednak na korcie wszystko jest w porządku i nie mam żadnych problemów - wyznała Wika.
W poniedziałek czeka Azarenkę spotkanie z Agnieszką Radwańską, z którą ostatni raz zagrała w 2014 roku w Montrealu. Dwukrotna mistrzyni Australian Open ma z Polką bilans 12-5 w głównym cyklu (do tego jedno zwycięstwo w Pucharze Federacji). - Minęło trochę czasu od naszego pojedynku. Tak właściwie to nie pamiętam, kiedy ostatnio się spotkałyśmy. Agnieszka jest bardzo dobrą i zdradliwą przeciwniczką. Świetne czyta grę. Będę musiała być agresywna i dyktować warunki gry na korcie, ponieważ ona odbija sporo piłek i jest znakomita w kontrach - skomentowała tenisistka z Mińska.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny mundial. Zdjęcie rosyjskiej modelki podbija sieć